sessho: (Other 3)
... planów, czyli jednak nie jadę na B2. Prawdopodobnie.


Wybrałam się dzisiaj do swojej przychodni stomatologicznej umówić się na usuwanie zębów. Terminy są takie, że jeśli chcę zdążyć usunąć wszystkie ósemki przed studiami (a muszę, bo babka, która się tym zajmuje, pracuje tylko w dni powszednie, które ja z kolei będę spędzać w Warszawie). Próbowałam kombinować z datami, ale ostatecznie się nie dało. 26-go będę miała pierwszy zabieg i zależnie od tego, jak będę się potem czuła, zdecyduję czy jechać czy nie. Podejrzewam jednak, że 2 dni (a właściwie to 1,5) to za mało, żebym zaczęła funkcjonować jak człowiek, zwłaszcza poza zaciszem własnego domu i pokoju, gdzie będę mogła komfortowo umierać.

Dla mojego własnego użytku daty:
1. Czwartek, 26.08, 12.00
2. Poniedziałek, 6.09, 13.00
3. Czwartek, 16.09, 15.00
4. Czwartek, 23.09, 15.00

> Wizyta u ortodonty - 4.10, 18.00

Jak widać grafik i tak jest napięty i nie wiem, czy uda mi się to tak załatwić. :|


Strasznie mi szkoda, ale nie widzę innego rozwiązania. Cała ta sprawa rypie mi też inne plany, ale to zaraz spróbuję omówić osobiście.


No i z innej beczki. Kilka dni temu znów naszła mnie wena i powstał drugi drobiazg SuJu.

100 Super Junior Fics Challenge
Prompt: 001. Freefall; Kangin/Eeteuk
Fandom: Super Junior
Rating: G
Words: ~365
A/N: Kind of inspired by this new post on Omona with some of the boys being cute (or, in Kyu's case - terribly awkward) with children and Eeteuk having rather visibly lost weight. (He's almost like Ryeowook now.) Words popped into my head by themselves so here it is. (As for soldiers being able to watch TV - I saw an article about Boom where he talked about the world of show business and he seemed to have been keeping the track of it while in the army.)
I still don't feel too comfortable with writing Super Junior and it's nothing much but enjoy~

(They don’t have much time for this but they do watch television in the army)

Komentarze mile widziane~
sessho: ([嵐] 1)
Wszyscy piszą notkę z Ecchi, piszę i ja. (Wprawdzie łeb mnie boli, ale co tam.)

Sakura no you na koi deshita~ )

Generalnie kon sam w sobie był nudnawy. Mało było ciekawych atrakcji, jak już coś się znalazło, co wydawało się na interesujące, to i tak okazywało się niespecjalne. Szkoła była spora i na korytarzach było dużo miejsca i niby sleepów było sporo, ale jakoś tak nie było ich widać. Prysznice były brudne jak zawsze (te podłogi, brrr - niektóre dziewczyny chodziły tam na bosaka, chyba brak im instynktu przetrwania czy coś), kible też mało zachęcające, ale przynajmniej papier był przez większość czasu, jakieś tam mydła też były. Podziemia były ok - było tam zachwycająco chłodno, choć natknęłyśmy się na butelkę z jakąś żółtą cieczą, niezbadanego pochodzenia. Wystawcy nie mieli nic, co by mnie interesowało, ale kupiłam 6-ty tom Balsamisty i trzy ostatnie tomy GTO. Zastanawiałam się też nad przypinką z Ogurkiem, ale ostatecznie jej nie kupiłam, a w niedzielę już tego stoiska nie było.

Towarzysko było znacznie lepiej~ Były fazy (Ogurek, karnisze, Bieber ;) dżejkop (przejęzyczyłam się i wyszło coś dziwnego. XD J-kop FTW?!) i kilka innych, których nie pamiętam~). Z jakiegoś powodu Ayka stwierdziła, że się mnie boi, więc już jej nie znam.
Generalnie towarzystwo jak zwykle nie zawiodło. :D
Dzięki wszystkim, którzy spędziliście ze mną czas <3 Zwłaszcza Narvi (z którą się chyba prawie nie rozstawałam) i Fuu <3

A tak w ogóle, to b2 mnie kusi, bo chcę doświadczyć prawdziwych atrakcji j-popowo-Johnnysowych. XD

Łeb mnie zaczyna boleć, siostra mogłaby się pospieszyć z tym myciem. Niby trochę spałam po powrocie (i ręka tak mi jakoś zdrętwiała, że w ogóle jej nie czułam i niechcący przez to walnęłam się nią w nos XD) i w miarę wyspałam się na konie, ale jakoś i tak jestem padnięta. Poszłam na 20-stą do kościoła, ale wyszłam po komunii. A ta notka też mi zajęła sama nie wiem ile. XD

Wyniki będą później, ale w sumie chyba akurat one nic mi nie powiedzą. Zobaczymy. (Rodzice i ciocia i wujek, którzy akurat u nas siedzą, się tym podniecają bardziej ode mnie XD).
sessho: (Other)
The Johnny's Fanfiction Concrit Meme
THIS is where you get to tell me about my writing.


Nigdy nie zaszkodzi spróbować, nie?

(No i mam kod na sparkle, yay~!)

A jutro Ecchi! A przynajmniej jutro dla mnie, bo jakoś dzisiaj nie chciało mi się jechać. Pewnie fakt, że pozostawałam w błogiej nieświadomości, że ten konwent ma trwać 3, a nie 2 dni i nastawiłam się na 2 dni, ma z tym coś wspólnego. XD
I chyba też za długo nie byłam na żadnym konie. Odzwyczaiłam się od niewygody. XD
Co nie zmienia faktu, że cieszę się na perspektywę spotkania po raz ponowny części z Was i wreszcie poznania na żywo innych! :D

A po konwencie wyniki! I notka z konwentu.

A na razie (za dużo "a") powinnam iść do sklepu kupić coś na wyjazd, a potem się spakować i wcześnie dzisiaj położyć, jeśli mam jechać pociągiem o 7.47.
sessho: ([嵐] 1)
Nie mam nic ciekawego do powiedzenia poza tym, że zaszczyt bycia moim awaryjnym kierunkiem kopnął iberystykę z hiszpańskim. Zastanawiałam się też nad portugalskim, ale w sumie nie znam żadnego z tych języków, a na hiszpańskim było więcej miejsc, więc wydało mi się to bardziej adekwatne do powodu, dla którego w ogóle zdecydowałam się wydać dodatkowe 80 zetów.
Na toruńską japonistykę też się zapisałam.

12-go wyniki i możliwe że stresowałabym się dzień wcześniej czy coś, ale będę wtedy na Ecchi, więc raczej powinno mnie to ominąć w ferworze zabawy i pogrążania się w bezmózgim fangirliźmie. :D
A skoro o Ecchi mowa - to już w ten weekend, to kto ostatecznie jedzie? :)

Poza tym wreszcie ściągnęłam sobie dwa ostatnie tomy After School Nightmare. Pewnie niedługo czeka mnie ich lektura, na tę chwilę za bardzo bolą mnie oczy (z dokładniej nieznanego powodu).

Zaczęłam też oglądać solowy koncert Ohno, jutro pewnie dokończę. Ten facet jest genialny! I jest debilem. <3 (I czemu, ach, czemu nie wydano wszystkich przedstawień Ohno z serii Puu ;;)
Miałyśmy też z mamą oglądać 12-sty ep Kanjani8 MAP, ale gdzieś mi się zapodział. :| Nie mam pojęcia, jak to się mogło stać, ale wyparował. XD

No i dzisiaj wieczorem (czyli tak na kwadransach pewnie) przyjeżdża do nas wujek G. i najwyraźniej znów będę zmuszona ugościć u siebie brata na noc. Super. XD Jestem przyzwyczajona do spania w poprzek łóżka (albo przynajmniej porządnie rozwalona)! XD


No i ostatnia rzecz. Wczoraj naszła mnie wena, dzisiaj napisał się drabel.

Title: Your joy is my low
Fandom: Arashi
Pairing: Ohno Satoshi/Ninomiya Kazunari
Rating: PG
Words: ~460
A/N: Title taken from IAMX's song from the album Kiss and Swallow. It'd be very fitting for a music meme but the last time when I tried doing it, I completely failed so you get just one music-inspired drabble~ And Ohmiya this time. It's the second time I'm writing this pairing and this time it's from Ohno's POV.
The idea for it came to me when I was laying in bed waiting for sleep to come. Afraid that I won't remember it anymore if I just ignore it, I wrote several sentences meaning to write a drabble the next day. And so here it is - enjoy!

(It’s never been him but Nino, and now Nino’s engaged, and Nino’s going to get married)

Komentarze świetna rzecz! ;)


A wujek właśnie przyjechał~
sessho: (Other 2)
Dzisiaj wreszcie trochę usiadłam nad tymi rejestracjami i powybierałam kierunki na UW, UAMie i UJocie. Pewnie w następnym tygodniu wpłacę na rekrutację. Tyle że UJ to naprawdę to, co się z nim rymuje, bo strona twierdzi, że jeszcze nie można się zapisywać tam na japonistykę. A że powypełniałam wszystkie potrzebne rubryczki w swoim profilu, to raczej nie jest moja wina. (No chyba że jednak).
Przy okazji zdałam sobie sprawę, że jeśli mam zawozić papiery na UW pomiędzy 1-szym, a 5-tym lipca, to raczej muszę sobie odpuścić Kone, bo ten konwent pochłonąłby te wszystkie dni. Tak więc pojawię się raczej tylko na Ecchi. (Na który też muszę sobie wreszcie załatwić wejściówkę) Szkoooooda. No ale chyba nie da się tego przeskoczyć, jeśli chciałabym to osobiście załatwić.

Już się też wyżaliłam na twitterze, ale na dzisiejszym spacerze strasznie mnie pożarły komary - aż nienormalnie. Zwlekałyśmy z mamą z wyjściem aż do 20-stej, bo przedtem było najzwyczajniej w świecie za gorąco na jakiekolwiek wystawianie nosa za drzwi mieszkania albo nawet i mojego chłodnego pokoju. (Mój pokój jest prawdziwą lodówką przez większość roku, a w zimie to już właściwie lodowate piekło, ale za to podczas lata jest przyjemnie) Popryskałyśmy się OFFem, ale jakoś niedokładnie i, mimo że cały czas się opędzałam, aż mi mama wyrzucała paranoję, to i tak mnie okrutnie pogryzły. Mama aż policzyła ukąszenia i moje wyniki to: 8 na lewym barku, 5 na prawym, 2 na prawej ręce i ze 2 na lewej. Jak wróciłam, to tak mnie swędziało, że prawie oszalałam. Ale na szczęście nie drapałam i teraz już prawie tego nie czuję. A potem jeszcze siedziałam sobie w pokoju z otworzonym oknem i specjalnie zgaszonym światłem, ale i tak mnie jakieś cholerstwo ukąsiło. Za to zabiłam go na gorącym uczynku~

Jutro zaś wybieram się do liceum oddać mojej polonistce dwie książki, które pożyczyłam do prezentacji. Najwyższy czas. XD

A zaraz będziemy z mamą oglądać Mago Mago Arashi.
Zaczęłam też wczoraj na ponownie oglądać Tensei, ale potem oglądałam coś z mamą, więc nawet nie skończyłam pierwszego aktu. No ale jutro może dobejrzę. Ta sztuka jest świetna :)


Dzisiejsze meme zakłada piosenkę, jakiej bym sobie życzyła na własnym pogrzebie. Nie mam co do tego żadnych konkretnych preferencji. Może jakąś ładną pieśń religijną stosowną do tej okazji? Ale w sumie na tym etapie to już mnie nie będzie ruszało. XD W każdym razie nie daję nic. XD

O, i dzisiaj fajnie ważyłam rano. ^^ Nie odchudzam się w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale od jakiegoś czasu staram się nie podjadać i jeść mniejsze porcje i trochę schudłam.
sessho: (Reinhard&Siegfried <3)
Wczoraj zakończyła się druga edycja Animatsuri, przez organizatorów szumnie nazwana "Night Festival" (trzeba przyznać, że większość uczestników ładnie spała).

Obowiązkowy eldżej kat spowodowany moim standardowym wodolejstwem )

Po powrocie do domu obejrzałam z bratem dwa odcinki Full Metal Panic fumoff, poszłam do kościoła (byłam bardziej nieprzytomna niż przytomna, więc nawet nie próbowałam walczyć z zamykającymi się oczami, tyle że wtedy zaczynałam się sennie kiwać XD). Wrócilismy i okazało się, że przyszli goście - dziadkowie i ciocia z wujkiem i przynieśli ze sobą swojego nowego pieska - ośmiotygodniową suczkę pekińczyka, która wcale na pekińczyka nie wyglądała - była prawie cała biała, maleńka i absolutnie przesłodka. No i teraz chcę psa. Nawet pekińczyka, który pewnie będzie wredny, jak dorośnie. XD
Zmęczenie przychodziło mi falami i po kościele się trochę rozbudziłam, więc poszłam spać dopiero ok. półmocy (i spałam do dwunastej).

W każdym razie, to były wspaniałe trzy dni <3 Tsu, Ayka, Mallary, Koharu, Xell, Narvi, Kana, Mai, Iromoto, Fari, Sah i wszyscy inni - jeszcze raz dziękuję <3


EDIT
Zapomniałam wspomnieć o jednej atrakcji - konkursie rozpoznawania postaci. Zaniedbanie już naprawiłam ^^
sessho: (nefadol_loveless_08(seimei))
..Minęło trochę czasu od poprzedniego wpisu. ^^ Im dłużej to odkładam, tym bardziej mi się nie chce. XD

Generalnie moje wakacje płyną sobie spokojnie, oglądam tony filmików z chłopakami z JE, odcinek dramy tu i tam, czytam swoje mangi, chodzę na spacery wokół Zalewu, czasem spotykam się z koleżankami.

Wakacje to też dla mnie czas osiemnastek - niemal wszystkie moje bliższe koleżanki, z którymi z reguły spędzam czas w szkole urodziły się w lecie. Jedna (bardzo kameralna) impreza już za mną, czekają mnie jeszcze 3, w tym jedna już jutro (plus moje własne urodziny na sam koniec~). Na pierwszym przyjątku świetnie się bawiłam, tylko trochę mnie irytuje, kiedy ktoś nie rozumie, jak mówię, że nie piję i pyta się mnie o to 15 razy.

Mama też umyśliła sobie remont, więc przez ostatnie 4 dni nasz dom był pogrążony w chaosie. W weekend robimy sobie przerwę (mówię "robimy", ale osobiście nie robię za wiele - przede wszystkim pomagam - oklejanie sufitu i te sprawy, chodzę po zakupy i latam na posyłki XD), a w poniedziałek wszystko od nowa.
To, co teraz napiszę, zrozumie tylko kilka osób, a reszta uzna mnie za chorą,ale cóż. XD Duży pokój jest teraz w kolorze Yamady (ściany - Maru, meble - Yasu), przedpokój to znów Maru i Ohkura, brat ma pokój koloru "Upalna Sawanna" (coś między żółtym, a pomarańczowym?), siostra będzie miała Ryo (na razie ma Subassana - ściany na Yasu, łóżko - Baru z dodatkiem Ryo), a ja - Hinę~
W każdym razie, remont to strasznie upierdliwa robota - wszyscy są zmęczeni, wkurzeni i ogólnie zachowują się uroczo.

Zaczęłam też oglądać swoje pierwsze od kwietnia (końca marca?) anime. Padło na The Melancholy of Haruhi Suzumiya 2, do którego wspólnego oglądania namówił mnie brat. CO. ZA. NUDA. Nie wiem, co sobie myślą twórcy drugiego sezonu, ale jak na razie to jest porażka. Rozumiem pętlę czasową, ale chyba nie ma potrzeby pokazywania w 7 odcinkach tego samego? Zwłaszcza że ludzie znający oryginał piszą, że w nowelkach ten łuk nie miał zbyt wielkiego znaczenia. Biedni fani Haruhi - to się doczekali godnej kontynuacji.

A za tydzień jadę na Animatsuri 2. Za rezerwację zapłaciłam już z tydzień, dwa temu. Wyobraźcie sobie moją konsternację, gdy zamiast potwierdzenia rezerwacji dostałam cudowny e-mail o treści "null". Odpisałam im, co to ma oznaczać i że wpłaciłam pieniądze tego samego dnia, co wysłałam maila, to wtedy dopiero dostałam jakąś normalną odpowiedź. Pozazdrościć organizacji~ Mam nadzieję, że sam konwent będzie lepszy niż ich system rezerwacji.

Jestem Sory

Jul. 6th, 2009 07:45 pm
sessho: (Reinhard&Siegfried <3)
Ach, Konecon~ Wciąż oczy mnie bolą ze zmęczenia, ale warto było. ^^

Bardzo długa notka, bo inaczej nie umiem ^^ )

Ogólnie konwent mi się podobał, znalazłam kilka atrakcji dla siebie, choć fakt, że mogłoby ich być więcej, ale i tak przejechałam te 600 km przede wszystkim dla ludzi, a oni nie zawiedli, wręcz przeciwnie. <3 Pewnie mogłabym napisać tylko to i wszystko byłoby jasne, ale co poradzę, że kocham rozpisywanie się XD"
sessho: ([Kanjani8] Subaru)
Rezultaty ostatniego meme i inne pierdoły ^^ )

Na Konecon wyjeżdżamy jednak wieczorem 2 lipca. Razem z Kasumi i jej kolegą, Egao (którego również poznałam w drodze powrotnej z Ecchi, ale do tej podróży się nasza znajomość ograniczyła) jedziemy do Warszawy, gdzie spotykamy się z jeszcze kilkoma osobami i grupą jedziemy do Szczecina pociągiem o 24.40. Na miejscu mamy być około 7. I tu mam pytanie - jak to jest z DH i Koharu? Chciałabym się z Wami spotkać możliwie jak najwcześniej~ <3


Cholera, już kończyłam tego posta, jak opera się zbuntowała i wyłączyła. Już byłam gotowa rzucać różnymi inwektwyami i walić głową w klawiaturę, ale na szczęście dało się go odtworzyć.
Ciekawe, że zawsze, jak tylko nie zapiszę w którymś momencie postu, musi mi się to cholerstwo zaciąć. Opera to rzeczywiście patologiczna przeglądarka.
sessho: (neafol_trc_06(kuro))
Wczoraj z nudów przyłączyłam się do rodziców, którzy oglądali festiwal w Opolu. Gdyby nie to, że od lat pozostaję w stanie załamania nad polskim rynkiem muzycznym, to bym się załamała. Ostatnio nie słucham radia, a i telewizję dość rzadko oglądam, więc pomijając już to, że większość wykonawców, nad którymi wzdychała i zachwycała się widownia, nie było mi znanych, to jednak fakt, że taki Piasek zdobył x nagród, bynajmniej pozytywnie nie nastrajał.
Najwyraźniej jestem zdolna przełknąć (i polubić) tylko kicz i sparkle made in Japan. A jak już przy Japonii jesteśmy, to jak się tak przysłuchiwałam tym naszym rodzimym gwiazdom estrady, to doszłam do wniosku, że większość z nich talentem wokalnym jest równa takiemu przeciętnemu Johnnys'owi (no, może takiemu lekko powyżej przeciętnej). Tyle że od nich prawdziwych zdolności jednak już z zasady się nie wymaga, bo się wie, że zawód byłby srogi.
W większości wykonywanych utworów nie było krztyny oryginalności, a i samo prowadzenie koncertu pozostawiało wiele do życzenia - jakoś nie przypominam sobie jakiejkolwiek wręczającej nagrody osoby, która jednocześnie nie reklamowałaby jakiegoś serialu czy programu nadawanego przez TVP1.

Dalsze rozwodzenie się nad zasmucającym polskim rynkiem muzycznym )

Poza tym, w poprzedniej notce pisałam, że niezbyt dobrze się czuję. Pod koniec tego samego dnia czułam się obrzydliwie, a noc, która po nim nadeszła była w dużej części bezsenna. Zaraz w poniedziałek byłam u lekarza, dostałam różne leki i je biorę i niby jest lepiej - jest naprawdę o niebo lepiej, ale czuję się trochę, jakby jedne objawy przeszły, za to zastąpiły je inne. Tzn. oddycham normalnie, ale cały czas coś mi tam rzęzi w piersi. Pokaszlę, pokaszlę, przestanie i zaraz znów jest. Pff, zabawnie by było, gdyby wyzdrowiała dopiero na koniec roku szkolnego. (Choć może jutro już pójdę do szkoły, nie wiem. A może do lekarza.) W ogóle, podobno jestem jedyną osobą, która zachorowała po tej wycieczce. XD Sama się dziwię, że aż tak mnie rozłożyło. (Podejrzewam, że fakt, że dzień przed wycieczką przestałam brać leki, bo przedtem byłam lekko przeziębiona, może mieć z tym coś wspólnego)

Wróciłam też wreszcie do czytania książek. W ciągu dwóch (trzech?) dni połknęłam wypożyczone dawno, dawno temu Tańcz, tańcz, tańcz Murakamiego. Ten facet ma zdumiewającą wyobraźnię. Jestem ciekawa, czy świat widziany jego oczami przypomina to, jak postrzegają go jego postacie. (Jeśli tak, to nie zazdroszczę XD) Dokończyłam też niesławny Zmierzch. To taki literacki (a raczej książkowy, bo użycie słowa "literacki" w odniesieniu do tego tworu to obraza) Piasek.

Myśląc przyszłościowo zaraz po grudniowym półmetku zaczęłam zapuszczać włosy. Jak najbardziej urosły już dobre kilka centymetrów, sęk w tym, że straciły wszelką "fryzurowatość". XD Muszę sie wybrać do fryzjera, bo zapuszczanie zapuszczaniem, ale zapuścić się to ja nie chcę. XD

W tym roku planuję jechać na Konecon i Animatsuri. Jeśli chodzi o Kone, to jeślibym jechała, jechałabym 2 lipca z Kasumi, nocowała razem z nią u jej brata, a potem wróciłybyśmy razem 5-tego. Oczywiście moje motywy są chyba wystarczająco przejrzyste i bez ich wypowiadania, ale chcę się spotkać z [livejournal.com profile] tsunami_pl (i całą DH~) i [livejournal.com profile] koharcia~ <3 XD

W ogóle, w tych całych wczorajszych Superjedynkach jedną z nagrodzonych była 16-, a właściwie 15-stoletnia dziewczyna, Ewa Farna. I kurczę, ja bym wciąż dała głowę, że to ja mam 16 lat. To strasznie dziwne uczucie, gdy nagle uświadamiam sobie, że było to prawdą jakieś 2 lata temu. Jakoś tak wydaje mi się, że 16 lat to wiek, do którego się dąży, a wszystko później to wypadek przy pracy. XD

A tak z ciekawostek gastronomicznych:
> faggots - pulpety mięsne podawane z sosem cebulowym
> fairy cake - ciasteczko.

Nie ma to jak rozmówki angielskie z przewodnikiem zostawione przez kogoś w toalecie i skrzywiona wyobraźnia za 15 druga XD która jest skrzywiona niezależnie od pory dobry~

W ogóle, jakoś ostatnio znów zaczęła mnie nachodzić ochota na normalną muzykę. XD (Są to rzadkie zrywy, ale jednak miłe XD)
sessho: (Other 3)
Właśnie zaczęła się audycja o Mokonie na acepowskim radiu. (A dokładniej - zaczął się pierwszy przerywnik muzyczny XD)

Mokon jaki był, każdy wie, a jak nie wie z własnego doświadczenia, to na pewno dowie się/dowiedział z przeróżnych komentarzy albo też dla własnego zdrowia i komfortu psychicznego nie dowie się w ogóle. I wyjdzie na tym najlepiej.

Zapowiadało się naprawdę dobrze, zapowiadało się już z rocznym wyprzedzeniem, a wyszło gorzej niż źle. A i to jest znaczny eufemizm.

Najpierw przyjeżdżamy (z ekipą T-Zonową) na miejsce konwentu, a tam wielka kolejka. Miny nam trochę zrzędły, ale cóż, doszłam do dość logicznego, jak mniemam, wniosku, że szybko się ona zmniejszy, bo z pewnością ludzi już wpuszczają, a jak nie, to zaczną niedługo. Płonne nadzieje~ Do tego po jakimś dwugodzinnym wystawaniu na mrozie przed głównym wejściem okazało się, że jest ono dostępne tylko dla orgów, helperów itd. i że trzeba wchodzić bocznym wejściem. Czyli następna kolejka. (Najlepsze, że mój kochany braciszek komunikat o tym, że wejście odbywa się z drugiej strony, zasłyszał od razu i przeniósł się we wskazane miejsce - nie racząc powiadomić o tym ani mnie, ani ekipy, z którą byliśmy. Wrrr. Kochana rodzinka xD)
I kolejne odmrażanie newralgicznych części ciała w cudownych warunkach. W końcu udało mi się jakoś wejść - dzięki AHowi <3 (Nie miałyśmy przez to przypinki konwentowej ani planu "atrakcji", ale co tam) Jakoś odnalazłam Med (a raczej ona mnie) i rzuciwszy swoje i nieswoje rzeczy na zajęty przez nią kawałek podłogi udałam się na zwiedzanie conplace'u. Stoisk było nawet sporo, niektóre sprzedawane towary w sumie też, ale jakoś po prawie 4-godzinnym kolejkowaniu odeszła mi ochota na zakupy. (A uzbierałam na tę okazję troszkę pieniędzy i nie wydałam nawet 1/3)

Ogólnie organizacja i koordynacja była taka, że ich nie było. Orgowie mieli być zaznaczeni i chyba byli, ale i tak w ciągu trwania Mokonu niewielu ich widziałam. W każdym razie panelówka szybko zmieniła się w dzikiego sleeprooma, a panele które miały się na niej odbyć albo zostawały przenoszone nie-wiadomo-kiedy-i-gdzie albo w ogóle odlatywały w eter. Po raz pierwszy byłam tylko na 1,5 panelu.
Co do sleepów - miały być otwarte o 14, miały być otwarte wieczorem, miały być. Nie było. W ogóle połowa budynku była zamknięta, a przez tę połowę, w której rezydowali konwentowicze, w pewnych momentach przewalali się a to emeryci, a to ludzie, którzt tłumnie przybyli na występ Kryszaka (odbywający się na mainie, który dla konwnentowiczów istniał przez jakieś kilka godzin)
Wielka szkoda też, że nie było żadnych projekcji anime. AMVki niezbyt wypaliły jako zastępstwo. (Anegdotka - chciałam wziąć wolne krzesło i pytam się faceta obok czy mogę - patrzę, a on sobie smacznie śpi - na siedząco, z brodą opartą o dłonie XD)
Łazienki były straszne (choć to akurat też wina ludzi - zwłaszcza płci żeńskich), papier szybko się ulotnił i nikt go już nie uzupełnił.

Z reguły na konach udaje mi się zasnąć choćby na półtorej godziny, jednak tym razem było to niemożliwe. Dlatego też (między innymi) zamiast o 14, wybyłam już przed 7 i pociągiem o 8 wróciłam do domu. Dziewczyny, z którymi się przez to nie pożegnałam - przepraszam. ^^" (Spałyście tak dobrze, że nie chciałam Was budzić XD)

Ogólnie konwent nie zasługiwał na to miano i gdyby nie ludzie byłby on zupełnie nieznośny. T-Zone, Faris, Crofe, Med i reszcie <33 Chciałabym się z Wami ponownie jak najszybciej spotkać. <3 XD
I bardzo się cieszę, że mój prezent się spodobał - strasznie się bałam, że się zupełnie nie popisałam.


Ach, zapomniałabym. Niektórzy cosplayerzy byli świetni (zwłaszcza grupa z Rosji) i żałuję, że nie mogłam zobaczyć cosplayu (oprócz na ekranie wątpliwej jakości rzutnika). No i jak to z rodziną bywa, brat sam dopchał się na salę i zobaczył to wszystko na żywo. XD

To by chyba było na tyle.

Audycja wciąż trwa i jest zabawnie. Robimy z Med swoją własnę relację XD


(Och, znów mam okazję użyć tej ikonki)
sessho: (neafol_trc_06(kuro))
I've just finished reading Shin Angyo Onshi. I hate that manhwa and I love it at the same time. I haven't read such a good story for a long time. You know how it's when you read something that's at one moment hilarious at another depressing, that makes you think hard, that makes you just itching from curiosity what will happen next. And at the same time you're not sure whether you want to read the next chapter, because it's so intensive that it makes you mentally tired. But you read it anyway, because you have to know. Because you came to love (or detest) the characters and because the plot is just so awesome and complex and captivating. That's what Shin Angyo Onshi is like. And if it weren't enough the artwork is simply beautiful - detailed, a bit realistic and you could sit and stare th the pictures for a long time (only you don't because you have to proceed xD). Ah, I love it.
In other words - if you want to read something really good, you know what to try
It's even more, I guess, surprising (for myself), because as much as I love m&a I rarely get such feelings from reading it - sure there are emotions and all, but personally I find it usually in books.
I wish it was published - even Tokyo Pop would be good (because I don't believe that any of Polish publishing houses would ever publish it).
Oh, and I so wish there was an epic anime made of it. Oh, wait, there is a movie. I'm craving for a long perfectly animated series with beautiful music and good seiyuus, but I'll check it out for sure too. (As quickly as I can XD)


Recently I've also been in a mood for yaoi (or should I rather say - shounen-ai). Read some works by Honami Yukine and pretty liked it - the artwork is pretty, the stories mostly light and funny. (It was a good break from SAO's seriousness and intensity)

Mokon~ It's in two days. I can't wait <3 But I'm a little nervous about all preparations (like what to buy, if I should take shoes for change - I guess I will anyway) And tomorrow I'm buying train tickets to Warsaw for my and my brother. I'm not really looking forward to getting up at 5 o'clock on Saturday, but what one wouldn't do to meet some people earlier ;)

School is, well, school. Nothing new aside from the fact that I'll probably get 2 from physics for semester. I've never had anything less than 4 from any subject, so it's bound to be little discomforting, but what you can expect, when you're too lazy to even try. XD


Yesterday we had a volleyball match - we won 3:1. I didn't get to play at all nor did most of girls from the second lineup. Even though in one set it would do no harm to let us play - we can play and play quite well, after all. But no, no chance for it. The only part of my body that hurt afterwards were hands from constant cheering and clasping. But it didn't last long. The trainer said once that he'll have us play in the next match with another school from our town. We'll live, we'll see.

Overall this week is sort of library week for me. XD First, this Monday I returned some books to one of two libraries that I'm a member of. Then, a classmate showed me another one and I signed up for it. ^^ And yesterday I returned some books to "my" library ("my" as in the closest one - it's part of my apartment house). And I borrowed "Granica" by Nałkowska and "The Count of Monte Christo" by Dumas and one Garfield comics XD. I've been wanting to read "The Count..." for quite a long time and recently after I watched Gankutsuou I finally strengthened my resolve to do so. XD

Also, recently I've been in a writing mood - I wrote a Sora/Kilik drabble for Air Gear fandom and Munsu/Won Sul drabble (SAO). Those of you who've known me for a longer time know also that I rarely write and when I do my pieces are rather short and lame xD And I'd like to write more - for both those fandoms and others as well. So if you want, you can give me some prompts and maybe I will write some crappy drabble. Most probably not, but I'd like to try XD

And today I'm going to watch House, M.D. <33 I always forget about it _^_ XD

That would be all, I guess. (Have I lost my "gift" for writing unbearably long entries? xD That or I'm just too dazed by SAO to think XD)
sessho: (Vino&Chane <3)
For some time I was meaning to write a long entry - about my half-way point ball, a volley-ball competition, this autumn's series, but I'm not going to do it. XD Too lazy. Or maybe I am? XD

Instead have a meme~ Ganked from [livejournal.com profile] arushiraoi

Your rainbow is slightly shaded blue.

 
 
 
 
 
 
 

What is says about you: You are a tranquil person. You appreciate friends who get along with one another. You share hobbies with friends and like trying to fit into their routines.

Find the colors of your rainbow at spacefem.com.


Errrm. XD


Recently I got obsessed with Air Gear - started watching anime last Sunday and now I'm quickly catching up with manga~ I love this series - the characters are great, the plot gripping and the artwork really pretty. Unfortunately, its fandom seems to be a) unbelievably small and b) pretty much dead.
I don't understand it - it's fun, it's pretty, there are lots of subtexts. But, oh yeah, it's ecchi as well, and we can't just have women in our manga, can we? If they were all stupid naked chicks I'd somehow fathom it, but no, most of them are really likable characters with distinct personalities. So why?
I'd love to see some fanfics, fanarts, but with such a small and inactive fandom, it's not likely. (There are some fanworks, but in silly quantity) I even went as far as to actually check ff.net. _^_
Anyway, love the series and love its characters - especially Akito and Agito, Kazu and Spitfire (who's such a dork in manga wherein in anime he seemed to be a rather sedate person XD). And Rika, Benkei, Yoshitsune, Sano <3, Ikki and many many more.


Anime from the new season that I'm:
a) watching
- Gundam00 S2
- Kuroshitsuji
- Toradora
- Nodame Cantabile Paris Chapter
- Tales of the Abyss
- Skip Beat
- Tytania (I got stuck on the 1st episode, but oh well)
- Chaos Head (watched only two episodes and not going to watch more XD)

b) going to watch or not:
- Mouryou no Hako
- Hakushaku to Yousei
- Michiko to Hatchin
- Zettai Yareru Girisha Shinwa
- One Outs
- Casshern Sins
- Kurozuka
- Junjou Romantica 2 (yay for ugly stereotypical yaoi XD)

And few words on the ball. Food was crappy (especially given the money we had paid), music - disco-polo, techno and other shit like that (only few nice songs), but I nevertheless had fun. ^^ (And eventually I worn another dress than I wrote I'd have on. And I borrowed shoes from my mom and only later I realized that in fact they were too small. I don't know how I could have not realized it earlier. XDD Of course, I just had to forget to take my ID and I had to call my dad and have him go fetch it and waste petrol. XD")


All is well on the Earth at school. ^^

And Mokon is getting closer and closer. I can't wait to meet with all of you <3 (And I'm going with my bother and his friend so I'll be relatively safe XD)

Also, be awed by my beautiful icon with Vino and Chane from Baccano! ;)
sessho: ([嵐] 1)
Przydałoby się wreszcie napisać coś o Animatsuri, a wiem, że jak nie zrobię tego dziś, to pewnie nie stanie się to już nigdy, więc piszę. XD Tym razem zamiast w miarę składnej wypowiedzi, będzie relacja, bo sam kon też składny nie był.

Szczegółowa gadanina o Animatsuri )

Nudna relacja już jest - wielkie podziękowania i gratulacje, dla tych, którzy ją przebrnęli w całości ;) - , to teraz kilka słów o Animatsuri ogólnie. To był mój trzeci konwent i jak na razie z tych trzech najgorszy - większość atrakcji, które mnie interesowały, wypadło słabo albo wypadło z programu w ogóle, organizacyjnie w tym aspekcie było ogólnie słabiutkio. Nie było żadnej listy puszczanych anime, bo orgowie najwyraźniej poszli na łatwiznę i wymyślili:"Anime na życzenie", na nocki wpuszczano tylko ludzi z dowodem, rocznik się nie liczył (nie że ja chciałam na jakąś iść, ale część znajomych owszem, a nie było im to dane, nawet jesli urodzeni byli w 1990).Jeśli chodzi o conplace - mi osobiście się nawet podobało, choć fakt faktem, że sleeproomów było stanowczo za mało. Łazienki były za to prześliczne, utrzymane w niezłej czystości, mydło można było w nich znaleźć zawsze choć jedno, z papierem bywało już różnie - pewnie orgowie za rzadko odwiedzali łazienki. Cosplay wypadł nieźle, karaoke - nie mam pojęcia. Orgowie do najuprzejmiejszych ludzi na świecie raczej nie należeli.
Wystawców było nawet sporo i można się było zaopatrzeć w ciekawe rzeczy - ja kupiłam drugi tom Balsamisty, pierwszy Cesary - już przeczytałam, niewiele zrozumiałam, ale jestem zdecydowanie zaintrygowana i podejrzewam, że drugi tom także zagości na mej półce,, 5-ty AS, 1-szy numer Arigato, dn-owego doujina Washuu i 7 pocztówek z jej artami, 2 pocztówki od http://iruka-loves-kakashi.deviantart.com/, trochę badge'y i jeszcze trochę więcej badge'y, zakładkę z D.Gray-mana (z artami jednej z moich ulubionych autorek doujinów, ale nie Ciel niestety ;_; ), brelok do kluczy z uroczą Haruhi z Ourana, laminowane podobizny Dante (pal licho, że w życiu nie grałam w Devil May Cry - jedynie czasem przyglądałam się, jak robi to brat XD) i Wolfwooda <33, a także laminowany plakat z Wild Adapter'a - który w końcu się, nie wiem kiedy, wygiął i dzięki temu, że jest laminowany, nic się na to nie da poradzić. XD


Ogólnie bawiłam się jednak dobrze, choć to zawdzięczam wspaniałym ludziom, których miałam okazję spotkać. Pozdrowienia dla Was wszystkich <333

Jeśli będzie następna edycja Animatsuri, to chyba sobie ją mimo wszystko odpuszczę.


W tym roku z konów został dla mnie już tylko Mokon, ale na niego pojadę prawdopodobnie tylko wtedy, jeśli pojedzie ktoś znajomy. Crofe? *maślane oczka* Choć jeśli odbędzie się jednak w grudniu, to nie powinno być z tym żadnego większego problemu. ^^


Koniec mojej pisaniny. Wreszcie. Cieszcie się~! XD
sessho: (aerostati_anxiety(light))
...nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet itd.

Animatsuri już jutro, a ja po długim wahaniu, zamartwianiu się i rozmyślaniu wreszcie zdecydowałam się na środek transportu. Jadę autobusem, który wyjeżdża z Siedlec o 7.55, co oznacza, że około wpół do 10 będę na miejscu. Oczywiście, jeśli kierowca się zgodzi wysadzić mnie wcześniej, jak mam go zamiar poprosić (a raczej, jak mam zamiar, żeby mama poprosiła). (Wtedy miałabym jakieś 300 metrów do przejścia (w którą stronę - jeszcze nie wiem XD). A jeśli nie...to wysiądę koło Stadionu i będę leżeć i kwiczeć. A pewnie jedynie leżeć, bo na kwiczenie będę zbyt załamana. Martwię się też bagażem - moja torba nie jest olbrzymia, ale nie jest też mała i mam nadzieję, że w autobusie będę mogła ją gdzieś położyć (najlepiej nie na moich kolanach). Chodzi też za mną wciąż sprawa spania (a dokładniej - czy jak zabiorę karimatę i śpiwór, to się wyśpię/zasnę) i jedzenia - z reguły na konach nie jadam zbyt dużo, bo mi się nie chce (podnosić ręki w tym celu i żuć) i na następny dzień chodzę głodna, ale zbyt zmęczona, by cokolowiek jeść - w tym przypadku nie mogę sobie na to pozwolić, bo na trzeci dzień padnę, więc myślę, czy by po prostu nie wziąć kilku bułek, a może nawet kupić coś na miejscu. Ogólnie jestem kłębkiem nerwów i ogólnie coraz bardziej odechciewa mi się tego wyjazdu. Najbardziej pewnie odzdziałowuje na mnie negatywnie perspektywa 3 dni.
Chyba jedyną rzeczą, która mnie wciąż przekonuje do niego pomijając to, że zapłaciłam już za rezerwacje, jest perspektywa spotkania z Sakurową ekipą i dziewczynami z LJ'a (zwłaszcza z Darky, Koharu i Washuu, których jeszcze nie miałam okazji widzieć na żywo). To jest coś, czego niezmiennie z niecierpliwością oczekuję <33
A właśnie - tak sobie myślałam, że cudownie by było, gdyby udało nam się być we wszystkie w jednym sleeproomie. ^^


A poza Animatsuri...
Oglądam sobie Legend of the Galactic Heroes Gaiden, czyli wcześniejsze losy Reinharda i Kircheisa. Coś, co ma tyle Kircheisa siłą rzeczy musi mi się podobać, a na dodatek seria ta czyni Reinhard/Kircheis jeszcze bardziej oczywistym. Niektóre scenki z nimi są naprawdę urocze <3 Yang też gdzieś mignął, co uszczęśliwiło mnie bardziej niż powinno. XD (Bo tylko mignął - nawet nic nie powiedział XD)
Cieszy mnie też bardzo fakt, że [livejournal.com profile] tsunami_pl zaczęła śledzić LOGH. <33 Zachęcam wszystkich do pójścia za jej wzorem. ;)

Czytam też Love Mode - ot, taki sobie jaojec, jak na razie nic specjalnego i kreska też w sumie nie bardzo, ale zobaczyłam na jakimś forum podpis ze scenką z ósmego tomu tej mangi i jakoś mnie to skusiło do sięgniecia po ten tytuł. Czy warto było, to się dopiero mam przekonać.

Poza tym...
Ostatnimi czasy w ogóle nie mam ochoty na czytanie książek - mangi czytam, ale na książki nie mam siły. Nie wiem czemu - czyżby mój mózg uległ aż takiemu przegrzaniu, że może co najwyżej strawić tytuł, który już kiedyś czytałam? XD Martwi mnie to trochę.
Tak samo już chyba powinnam przestać udawać, że kiedyś się zabiorę za przygotowania do olimpiady z polskiego. Jeśli dotychczas nie zrobiłam dosłownie nic w tym kierunku, to po co oszukiwać samą siebie, że to się zmieni... _^_

Przed chwilą też powiesiłam pranie - wczoraj to zrobiłam i dzisiaj również. Jak się zapytałam mamy, czemu brat nie może tego zrobić, to powiedziała, że musi to być zrobione porządnie. Niniejszym oświadczam, że żałuję, że się nauczyłam wieszać pranie, jak trzeba. XDD
sessho: (happy)
Funekai skończyło się juz 2 dni temu, ale ja wciąż nim żyję (tak jak znaczna część polsko-języcznego internetu XD). Mówiąc lakonicznie było cudownie i bawiłam się wyśmienicie. Wypowiadając się mniej zwięźle - cóż... ;]

Nie jestem tak okrutna... XD )


A za lekko ponad tydzień - Animatsuri~. Nie miałam zamiaru na to jechać, ale wszystkich jakoś wczoraj napadło i jadą, więc ja też muszę <33 nie wiem, jak przeżyję te 3 dni, ale nie mogę się doczekać. *^^* A zaraz chyba idę do banku złożyć rezerwację~


I to by było tyle, wyszło brzydko, nieskładnie i nie tak, jak chciałam, ale z braku laku i kit dobry. XD
sessho: (Default)
...Chyba już czas coś napisać.

Pierwszy tydzień wakacji spędziłam na wsi. Wbrew moim własnym oczekiwaniom (o ile można to tak określić) pobyt ten nie był torturą i nie umierałam z tęsknoty za komputerem, internetem i całą resztą - co mnie zresztą nieźle zdziwiło. XD Wniosek: jak czynnika uzależniającego nie ma w pobliżu, to łatwiej się trzymać od niego z daleka. ;) Zdążyłam przeczytać Kronikę ptaka nakręcacza Murakamiego i stwierdzam, że książka jest naprawdę dobra. Przeczytałam też De Profundis czyli krzyk z otchłani Oscara Wilde'a - list, jaki napisał Wilde do swojego przyjaciela w czasie swego pobytu w więzieniu (do którego trafił z niemałą zasługą owego przyjaciela) - i stanowczo z chęcią bym poznała teraz biografię pana Oscara, tyle że znaleźć taką pozycję w moim mieście jest niemożliwością. Zdołałam się także odrobinę opalić - nawet nieźle jak na warunki XD - i w razie czego będę mogła się upierać, że z domu wychodziłam, bo gdzieś przecież musiałam się opalić. ;) Graliśmy też z rodzeństwem z badmintona i czasem w siatkę i ogólnie tydzień minął mi bardzo miło, a pogoda przez większość czasu także dopisywała. ^^ No i to jednak taki kontakt z naturą - raz na jakiś czas - jest niezwykle przyjemny, a możliwość wdychania świeżego powietrza i oglądania nieprzytłumionych miejskimi światłami gwiazd - cudowna.

Później nastąpił upragniony (mimo wszystko) powrót do cywilizacji. Która to wypięła się na mnie po kilku dniach, a objawiło się to brakiem internetu. Prawie tygodniowym. Przestał działać w czwartek, a piątek skontaktowano się z dostawcami, którzy mieli naprawić to w ciągu 24 godzin. W poniedziałek okazało się, że nie 24 godzin, a 3 dni, a jeszcze później - że jakiś idiota zamiast 31 lipca (kiedy to mieliśmy rozwiązać umowę) zobaczył 3 i internet nam po prostu odłączył. I gdyby nikt nie zadzwonił do nich, to pewnie nawet by się nie przyznali, że coś takiego zrobili. Oczywiście, odłączyć coś zawsze łatwo, ale ponowne podłączenie najwyraźniej sprawia już wiele trudności, bo powiedziano nam, że internetu już nie będziemy mieli, a reklamacja - jakbyśmy chcieli taką złożyć - miałaby trwać 30 dni.
Założyliśmy nowy net, a tych dostawców planujemy jakoś przyszpilić za zerwanie umowy, jak już minie lipiec.


A skoro już przy internecie jestem, to mogę przejść do mangi i anime, czyli dziedzin z nim nieodłącznie związanych. ;)

Czas na nieodłącznego lj-cuta XD )
Poza tym zakochałam się też w Axis Power Hetalia - trochę historii przedstawionej na wesoło i przystępnie (to jest, jeśli rozumie się język japoński)? Personifikacje krajów, z reguły męskie i do tego bardzo slashogenne? Prawidłowo zapisana pełna nazwa Polski? I do tego autor jest mężczyzną? Zdecydowanie moja broszka. *^^* Oczywiście, oficjalnie winna mojemu zainteresowaniu APH jest Tsunuśka. ;]



Na dniach odbędzie się Funekai - na który się zresztą udaję. W sobotę rodzice zawożą mnie do Łodzi, spotykam się na PKS'ie z Aggie, Adi oraz jej grupą, a stamtąd mamy udać się na miejsce. Ach, już mi serce rośnie na perspektywę wstania ok. 4 nad ranem, naprawdę. XDD
Nie mogę się już doczekać tego konwentu - zarówno ze względu na to, że zapowiada się bardzo ciekawie, jeśli chodzi o atrakcje itp., jak i tego, że wreszcie będę mogła zobaczyć się ponownie z dziewczynami z Sakury. <33 Właśnie, ktoś jeszcze się wybiera? Jeśli tak, to z żywą chęcią zobaczyłabym się z Wami na żywo. ^^

Profile

sessho: (Default)
Sessho

April 2020

S M T W T F S
   1234
567891011
1213141516 1718
19202122232425
2627282930  

Syndicate

RSS Atom

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jun. 13th, 2025 10:09 am
Powered by Dreamwidth Studios