![[personal profile]](https://www.dreamwidth.org/img/silk/identity/user.png)
Wczoraj z nudów przyłączyłam się do rodziców, którzy oglądali festiwal w Opolu. Gdyby nie to, że od lat pozostaję w stanie załamania nad polskim rynkiem muzycznym, to bym się załamała. Ostatnio nie słucham radia, a i telewizję dość rzadko oglądam, więc pomijając już to, że większość wykonawców, nad którymi wzdychała i zachwycała się widownia, nie było mi znanych, to jednak fakt, że taki Piasek zdobył x nagród, bynajmniej pozytywnie nie nastrajał.
Najwyraźniej jestem zdolna przełknąć (i polubić) tylko kicz i sparkle made in Japan. A jak już przy Japonii jesteśmy, to jak się tak przysłuchiwałam tym naszym rodzimym gwiazdom estrady, to doszłam do wniosku, że większość z nich talentem wokalnym jest równa takiemu przeciętnemu Johnnys'owi (no, może takiemu lekko powyżej przeciętnej). Tyle że od nich prawdziwych zdolności jednak już z zasady się nie wymaga, bo się wie, że zawód byłby srogi.
W większości wykonywanych utworów nie było krztyny oryginalności, a i samo prowadzenie koncertu pozostawiało wiele do życzenia - jakoś nie przypominam sobie jakiejkolwiek wręczającej nagrody osoby, która jednocześnie nie reklamowałaby jakiegoś serialu czy programu nadawanego przez TVP1.
Wczoraj ogłoszono także wyniki Debiutów, które odbyły się w dzień wcześniej. W tamtym roku specjalnie je oglądałam, bo wiedziałam, że w konkursie ma brać udział utalentowany członek Studia Buffo i jego zwycięstwo odrobinę przywróciło moją wiarę w dobry gust Polaków. W tym roku zwyciężyła również dziewczyna z Buffo, tyle że tym razem było to rozczarowanie - jej występ bynajmniej nie rzucał na kolana (tak jak, zresztą, większość debiutantów), był po prostu nudny.
W ogóle, w piątkowy wieczór snułam się po mieszkaniu, gdy usłyszałam pełen życia i świetnie brzmiący głos kobiecy. Poszłam do dużego pokoju, patrzę, a na ekranie telewizora facet. XD To był pierwszy i bezapelacyjnie najlepszy występ tego konkursu - grupa grała z werwą, pozytywna energia wprost wylewała się z głośników, no i skala wokalisty <3 Tyle dobrego, że Ustroński, bo tak się zespół nazywa, dostali drugie wyróżnienie, ale oni byli po prostu świetni! Zwycięstwo powinno należeć do nich. W każdym razie - jestem fanką <3
MC konkursu był jakiś facet z radia Rmf-fm. Chyba nie mogę sobie przypomnieć gorszego prowadzącego, który by zajmował się koncertem takiej skali. Facet był cholernie zblazowany, mówił niby z dobrą dykcją itd., ale w jego głosie wciąż było słychać ton wyższości i znudzenia. W ogóle nie potrafił się obchodzić z mikrofonem - siedział rozwalony na kanapie, a uczestnicy się do niego nachylali. Chyba rola prowadzącego nie na tym polega, ale przecież ja się nie znam. W każdym razie, strasznie mnie on wkurzał.
Za to po wczorajszych Superjedynkach odbył się Kabareton i to było z kolei fenomenalne <3 Przez jakiejś półtorej godziny pokładałam się ze śmiechu. ^^ Nawet Łowcy. B, za którymi nie przepadam, fajnie się spisali. Wszyscy byli bardzo zabawni. Patrząc na widownię, miało się wrażenie, jakby poprzedni wykonawcy - nasze polskie wielkie gwiazdy - były jedynie supportingiem i jakby ich zadaniem było jedynie lekko rozgrzać publiczność. XD Dopiero przy kabaretach wszyscy się naprawdę ożywili. (No, jeszcze Piasek miał dość hipnotyczny wpływ na publiczność, ale to pomińmy milczeniem)
Szczególną uwagę zwróciłam na Grupę MoCarta - jak to przy pomocy orkiestrowych instrumentów i niemalże bez słów można pokazać coś oryginalnego, a jednocześnie naprawdę śmiesznego i niewulgarnego. ^^
Kabareton był świetny i tyle <3
Poza tym, w poprzedniej notce pisałam, że niezbyt dobrze się czuję. Pod koniec tego samego dnia czułam się obrzydliwie, a noc, która po nim nadeszła była w dużej części bezsenna. Zaraz w poniedziałek byłam u lekarza, dostałam różne leki i je biorę i niby jest lepiej - jest naprawdę o niebo lepiej, ale czuję się trochę, jakby jedne objawy przeszły, za to zastąpiły je inne. Tzn. oddycham normalnie, ale cały czas coś mi tam rzęzi w piersi. Pokaszlę, pokaszlę, przestanie i zaraz znów jest. Pff, zabawnie by było, gdyby wyzdrowiała dopiero na koniec roku szkolnego. (Choć może jutro już pójdę do szkoły, nie wiem. A może do lekarza.) W ogóle, podobno jestem jedyną osobą, która zachorowała po tej wycieczce. XD Sama się dziwię, że aż tak mnie rozłożyło. (Podejrzewam, że fakt, że dzień przed wycieczką przestałam brać leki, bo przedtem byłam lekko przeziębiona, może mieć z tym coś wspólnego)
Wróciłam też wreszcie do czytania książek. W ciągu dwóch (trzech?) dni połknęłam wypożyczone dawno, dawno temu Tańcz, tańcz, tańcz Murakamiego. Ten facet ma zdumiewającą wyobraźnię. Jestem ciekawa, czy świat widziany jego oczami przypomina to, jak postrzegają go jego postacie. (Jeśli tak, to nie zazdroszczę XD) Dokończyłam też niesławny Zmierzch. To taki literacki (a raczej książkowy, bo użycie słowa "literacki" w odniesieniu do tego tworu to obraza) Piasek.
Myśląc przyszłościowo zaraz po grudniowym półmetku zaczęłam zapuszczać włosy. Jak najbardziej urosły już dobre kilka centymetrów, sęk w tym, że straciły wszelką "fryzurowatość". XD Muszę sie wybrać do fryzjera, bo zapuszczanie zapuszczaniem, ale zapuścić się to ja nie chcę. XD
W tym roku planuję jechać na Konecon i Animatsuri. Jeśli chodzi o Kone, to jeślibym jechała, jechałabym 2 lipca z Kasumi, nocowała razem z nią u jej brata, a potem wróciłybyśmy razem 5-tego. Oczywiście moje motywy są chyba wystarczająco przejrzyste i bez ich wypowiadania, ale chcę się spotkać z
tsunami_pl (i całą DH~) i
koharcia~ <3 XD
W ogóle, w tych całych wczorajszych Superjedynkach jedną z nagrodzonych była 16-, a właściwie 15-stoletnia dziewczyna, Ewa Farna. I kurczę, ja bym wciąż dała głowę, że to ja mam 16 lat. To strasznie dziwne uczucie, gdy nagle uświadamiam sobie, że było to prawdą jakieś 2 lata temu. Jakoś tak wydaje mi się, że 16 lat to wiek, do którego się dąży, a wszystko później to wypadek przy pracy. XD
A tak z ciekawostek gastronomicznych:
> faggots - pulpety mięsne podawane z sosem cebulowym
> fairy cake - ciasteczko.
Nie ma to jak rozmówki angielskie z przewodnikiem zostawione przez kogoś w toalecie i skrzywiona wyobraźnia za 15 druga XDktóra jest skrzywiona niezależnie od pory dobry~
W ogóle, jakoś ostatnio znów zaczęła mnie nachodzić ochota na normalną muzykę. XD (Są to rzadkie zrywy, ale jednak miłe XD)
Najwyraźniej jestem zdolna przełknąć (i polubić) tylko kicz i sparkle made in Japan. A jak już przy Japonii jesteśmy, to jak się tak przysłuchiwałam tym naszym rodzimym gwiazdom estrady, to doszłam do wniosku, że większość z nich talentem wokalnym jest równa takiemu przeciętnemu Johnnys'owi (no, może takiemu lekko powyżej przeciętnej). Tyle że od nich prawdziwych zdolności jednak już z zasady się nie wymaga, bo się wie, że zawód byłby srogi.
W większości wykonywanych utworów nie było krztyny oryginalności, a i samo prowadzenie koncertu pozostawiało wiele do życzenia - jakoś nie przypominam sobie jakiejkolwiek wręczającej nagrody osoby, która jednocześnie nie reklamowałaby jakiegoś serialu czy programu nadawanego przez TVP1.
Wczoraj ogłoszono także wyniki Debiutów, które odbyły się w dzień wcześniej. W tamtym roku specjalnie je oglądałam, bo wiedziałam, że w konkursie ma brać udział utalentowany członek Studia Buffo i jego zwycięstwo odrobinę przywróciło moją wiarę w dobry gust Polaków. W tym roku zwyciężyła również dziewczyna z Buffo, tyle że tym razem było to rozczarowanie - jej występ bynajmniej nie rzucał na kolana (tak jak, zresztą, większość debiutantów), był po prostu nudny.
W ogóle, w piątkowy wieczór snułam się po mieszkaniu, gdy usłyszałam pełen życia i świetnie brzmiący głos kobiecy. Poszłam do dużego pokoju, patrzę, a na ekranie telewizora facet. XD To był pierwszy i bezapelacyjnie najlepszy występ tego konkursu - grupa grała z werwą, pozytywna energia wprost wylewała się z głośników, no i skala wokalisty <3 Tyle dobrego, że Ustroński, bo tak się zespół nazywa, dostali drugie wyróżnienie, ale oni byli po prostu świetni! Zwycięstwo powinno należeć do nich. W każdym razie - jestem fanką <3
MC konkursu był jakiś facet z radia Rmf-fm. Chyba nie mogę sobie przypomnieć gorszego prowadzącego, który by zajmował się koncertem takiej skali. Facet był cholernie zblazowany, mówił niby z dobrą dykcją itd., ale w jego głosie wciąż było słychać ton wyższości i znudzenia. W ogóle nie potrafił się obchodzić z mikrofonem - siedział rozwalony na kanapie, a uczestnicy się do niego nachylali. Chyba rola prowadzącego nie na tym polega, ale przecież ja się nie znam. W każdym razie, strasznie mnie on wkurzał.
Za to po wczorajszych Superjedynkach odbył się Kabareton i to było z kolei fenomenalne <3 Przez jakiejś półtorej godziny pokładałam się ze śmiechu. ^^ Nawet Łowcy. B, za którymi nie przepadam, fajnie się spisali. Wszyscy byli bardzo zabawni. Patrząc na widownię, miało się wrażenie, jakby poprzedni wykonawcy - nasze polskie wielkie gwiazdy - były jedynie supportingiem i jakby ich zadaniem było jedynie lekko rozgrzać publiczność. XD Dopiero przy kabaretach wszyscy się naprawdę ożywili. (No, jeszcze Piasek miał dość hipnotyczny wpływ na publiczność, ale to pomińmy milczeniem)
Szczególną uwagę zwróciłam na Grupę MoCarta - jak to przy pomocy orkiestrowych instrumentów i niemalże bez słów można pokazać coś oryginalnego, a jednocześnie naprawdę śmiesznego i niewulgarnego. ^^
Kabareton był świetny i tyle <3
Poza tym, w poprzedniej notce pisałam, że niezbyt dobrze się czuję. Pod koniec tego samego dnia czułam się obrzydliwie, a noc, która po nim nadeszła była w dużej części bezsenna. Zaraz w poniedziałek byłam u lekarza, dostałam różne leki i je biorę i niby jest lepiej - jest naprawdę o niebo lepiej, ale czuję się trochę, jakby jedne objawy przeszły, za to zastąpiły je inne. Tzn. oddycham normalnie, ale cały czas coś mi tam rzęzi w piersi. Pokaszlę, pokaszlę, przestanie i zaraz znów jest. Pff, zabawnie by było, gdyby wyzdrowiała dopiero na koniec roku szkolnego. (Choć może jutro już pójdę do szkoły, nie wiem. A może do lekarza.) W ogóle, podobno jestem jedyną osobą, która zachorowała po tej wycieczce. XD Sama się dziwię, że aż tak mnie rozłożyło. (Podejrzewam, że fakt, że dzień przed wycieczką przestałam brać leki, bo przedtem byłam lekko przeziębiona, może mieć z tym coś wspólnego)
Wróciłam też wreszcie do czytania książek. W ciągu dwóch (trzech?) dni połknęłam wypożyczone dawno, dawno temu Tańcz, tańcz, tańcz Murakamiego. Ten facet ma zdumiewającą wyobraźnię. Jestem ciekawa, czy świat widziany jego oczami przypomina to, jak postrzegają go jego postacie. (Jeśli tak, to nie zazdroszczę XD) Dokończyłam też niesławny Zmierzch. To taki literacki (a raczej książkowy, bo użycie słowa "literacki" w odniesieniu do tego tworu to obraza) Piasek.
Myśląc przyszłościowo zaraz po grudniowym półmetku zaczęłam zapuszczać włosy. Jak najbardziej urosły już dobre kilka centymetrów, sęk w tym, że straciły wszelką "fryzurowatość". XD Muszę sie wybrać do fryzjera, bo zapuszczanie zapuszczaniem, ale zapuścić się to ja nie chcę. XD
W tym roku planuję jechać na Konecon i Animatsuri. Jeśli chodzi o Kone, to jeślibym jechała, jechałabym 2 lipca z Kasumi, nocowała razem z nią u jej brata, a potem wróciłybyśmy razem 5-tego. Oczywiście moje motywy są chyba wystarczająco przejrzyste i bez ich wypowiadania, ale chcę się spotkać z
![[livejournal.com profile]](https://www.dreamwidth.org/img/external/lj-userinfo.gif)
![[livejournal.com profile]](https://www.dreamwidth.org/img/external/lj-userinfo.gif)
W ogóle, w tych całych wczorajszych Superjedynkach jedną z nagrodzonych była 16-, a właściwie 15-stoletnia dziewczyna, Ewa Farna. I kurczę, ja bym wciąż dała głowę, że to ja mam 16 lat. To strasznie dziwne uczucie, gdy nagle uświadamiam sobie, że było to prawdą jakieś 2 lata temu. Jakoś tak wydaje mi się, że 16 lat to wiek, do którego się dąży, a wszystko później to wypadek przy pracy. XD
A tak z ciekawostek gastronomicznych:
> faggots - pulpety mięsne podawane z sosem cebulowym
> fairy cake - ciasteczko.
Nie ma to jak rozmówki angielskie z przewodnikiem zostawione przez kogoś w toalecie i skrzywiona wyobraźnia za 15 druga XD
W ogóle, jakoś ostatnio znów zaczęła mnie nachodzić ochota na normalną muzykę. XD (Są to rzadkie zrywy, ale jednak miłe XD)
no subject
Date: 2009-06-14 11:58 am (UTC)Zresztą ja też się cieszę <3
Tsu cieszymy się?
no subject
Date: 2009-06-14 12:32 pm (UTC)no subject
Date: 2009-06-14 03:12 pm (UTC)Biorąc pod uwagę to, że jesteś moją główną motywacją, by jechać do Szczecina,cieszę się, że się cieszysz <3no subject
Date: 2009-06-14 03:11 pm (UTC)I na obowiązkową konwersację o Arashi ;)no subject
Date: 2009-06-14 12:14 pm (UTC)Wczoraj oglądałam tylko kawałek podczas kolacji i akurat trafiłam na piaska. Moja mama pojechała mu tekstem, że "jego czas sie skonczył" XD. Oglądałam z nim wywiad w dziendobry tvn (bo oglądamy zawsze z siostra rano aby się rozbudzic to po a) a po b) tylko tvn dobrze nam w pokoju odbiera XD) i...ja nie wiem ale chyba ja jestem za głupia do jego muzyki. :| Facec ciągle podkresla, że nie gra i nie pisze dla debili więc coż XD
Debiutów nie oglądałam. A farną( to mi się kojarzy z moim kościołem Farskim na Farskiej górze XD) kojarzę. Imo stylizuje się na drugą Chylińską tyle że Chylinska ma ciekawy głos.
Polskie Kabarety rządzą :D ale doszłam (poraz którys) do wniosku, że era hitów w Polsce się skonczyła. Nie ma rzadnego wykonawcy/zespołu który by mnie interesował :| (no może za wyjątkiem Comy ale oni są bardziej niszowi) a przecież kiedyś były hity komercyjne, które miały też wratośc artystyczną.
*hug* mam nadzieję, że szybciutko wyzdrowiejesz, bo to lipa chorowac na wakacje XD *mówi ta co się przeziębiła przed sesją*
ja czekam do 22 (ostatni egzamin) o rzucam się na mój stos książek muhaha x3 co do murakamiego to wyporzyczyłam (chyba półtora miecha temu lol) zbiór opowiadan Ślepa wierzba i śpiąca kobieta i na razie się nie wypowiem czy mi się podoba czy nie bo nie miałam czasu aby dobrze się w niej rozczytac >>
a na piernik? pojechałabym z chęcią ale jak będzie większa ekipa oczywiście :3 a i jak z tezkonem? wpadniesz?
W ogóle, jakoś ostatnio znów zaczęła mnie nachodzić ochota na normalną muzykę
haha witaj w klubie XD
no subject
Date: 2009-06-14 03:38 pm (UTC)Patrząc na tych wszystkich ludzi wyśpiewujących na cały głos refren jego piosenki, trudno uwierzyć, że jego czas się skończył. XD Ale proszę, nie wiedziałam, że Piasek to wyrafinowany artysta, czego to człowiek jest nieświadomym. XD Ale rozumiem, rozumiem, on tworzy dla wymagającej publiczności, co my, fanki japońskiego przemysłu rozrywkowego, możemy o tym wiedzieć. xD
A ja w piątek właśnie tylko Debiuty oglądałam, bo wcześniejsze wycie mnie nie interesowało już kompletnie. Tak na początku nie kojarzyłam tej całej Farny, ale potem przypomniało mi się, że słyszałam kilka razy jej piosenkę na Vivie.
W ogóle, my z bratem, zwłaszcza on, cały czas powtarzamy, że obecna muzyka to chłam. Przecież muzyka popularna sprzed tych chociażby kilkunastu czy kilkudziesięciu lat była o niebo lepsza. No i tamte piosenki z reguły miały tzw. tekst.
Jeśli chodzi o Comę, to tylko nazwa zespołu obiła mi się o uszy, jakoś nigdy nie słyszałam żadnego ich utworu.
Ale np. Happysad, nad którym wiele ludzi się zachwyca, jacy to oni nie oryginalni i w ogóle, nie przypadł mi do gustu. Może dlatego że słyszałam tylko ze dwie piosenki, ale nie podobają mi się. Zresztą, jakoś nie zauważyłam, żeby w swojej muzyce przekazywali człon "happy".
Dzięki <3 Już czuję się o wiele lepiej, myślę, że niedługo będę już wyleczona~
Moim zdaniem, Murakami cudownie pisze. Jego książki niesamowicie wciągają i mają taką surrealistyczną atmosferę.
Na Piernik raczej nie. I tak wypad do Szczecina to już naginanie, a jakbym jeszcze do tego miała dorzucić Toruń...XD A przyjechać na Tezkon planuję ^^
no subject
Date: 2009-06-14 03:48 pm (UTC)myślę, że mojej mamie chodziło, że czas jego hitów XD pamiętam jeszcze jego gdy był w Mafii. No tak, nam wystarczą macanki i takie tam XD
lol przeczytałam Farmy XDDDD
jakto mój ojciec twoierdził, każda dekada miała swój styl. Obecnie tego nie ma. Przynajmniej w Polsce. Bo ja słucham generalnie więcej zagranicznej muzyki + odświerzam stare szlagiery Polskie. Czasem XD
Coma może Ci się nie spodobac. Ich teksty są bardzo abstarkcyje, a grają bardziej ciężkiego ale melodyjnego rocka. No i wokalista ma kawał głosu XD Happysad lubię tylko kilka piosenek. myślę że to "happy" ma za zadanie tworzyc efet ironiczny XD
o surrealistycznej atmosferze już się przekonałam, ale nie za wiele tych opowiadan przeczytałam bo musiałam czytac Dickens'a i Joyce'a i takie tam XD
szkoda z Toruniem :( ale cieszę się bardzo, że na Tezkonie będziesz ^^
no subject
Date: 2009-06-14 04:06 pm (UTC)Tak niby napisałam, ale w sumie nie mogę sobie przypomnieć, czy ja to właściwie oglądałam czy nie. XD Czasami na pewno się zdarzało, ale tak właściwie to raczej nie. XD Ale ze trzy Eurowizje z rzędu obejrzałam, dopóki nie doszłam do wniosku, że nawet dla celów wyśmiewawczych nie warto na to marnowac czasu XDAle się wciąż dobrze sprzedaje, więc w sumie hitami można by to pewnie nazwać. xD Ja pierwsze słyszę o czymś takim, jak MAfia. xD Choc pewnie, jak byłam młodsza, to jakoś ich znałam. XD Jakie macanki, to prawdziwe, głębokie uczucia jedynie manifestowane w taki niedoskonały, cielesny sposób :D
Jakoś skojarzyło mi się z masłem XD Ale ono się nazywa Flora XD
Ja generalnie mam tak, że jak coś mi się spodoba, to męczę to przez niekiedy naprawdę długi okres czasu XD A potem znajduję coś innego i tak w koło Macieju. XD
Hm, w sumie kiedyś mogłabym spróbować z tą Comą, ale teraz czuję, że chętnie posprawdzałabym sobie utowry The Offspring~ Potrzebne mi coś pełnego energii. ^^
No ja musiałam czytać różne takie Orzeszkowe i inne Prusy XD
W sumie to nigdy nie wiadomo, ale wolę zakładać, że nie pojadę, bo trudno by to było wszystko pogodzić.
<3
no subject
Date: 2009-06-14 04:27 pm (UTC)Ja go nie kupuję, więc dla mnie się nie sprzedaje XD Mafia była jak ja choziłam jeszcze do przedszkola XDDDD
Jakie macanki, to prawdziwe, głębokie uczucia jedynie manifestowane w taki niedoskonały, cielesny sposób :D
ah no tak wybacz, zapomniałam XDDDD
Offspring słuchałam w podstawówce XD lubię ich nawet ^^ Ja teraz wygrzebuje moje stare płyty i słucham po kolei jak leci wszystkiego XD a z dżapońskich nie-je zespołów polecam ELLEGARDEN, są naprawdę dobrzy (tylko szkoda, że na hiatusie >>) i angielski wokalisty jest godny pochwały :D Salamander jest super <3
bleh XD nie wiem co gorsze XD
ok. Ja z tym toruniem to też nie wiem w sumie. Na razie wiem, że na bank Animatsu.
no subject
Date: 2009-06-14 12:41 pm (UTC)W każdym razie, lubiłam Piaska, gdy byłam małoletnią małolatą, ale to było dość dawno temu.
Jakoś tak... nie lubię kabaretów za bardzo. Albo powiem tak - nie lubię Ani Mru Mru, bo swego czasu zostali mi obrzydzeni, gdy wszyscy o nich mówili.
Niby ci wszyscy kabareciarze rok w rok przyjeżdżają do mojej mieściny na kabareton, ale mnie to jakoś nigdy nie ekscytuje XD
Kuruj się tam koniecznie. Wakacje zaraz! :D
Jestem ciekawa, jak wyglądasz z dłuższymi włosami, ale skoro JEDZIESZ NA KONECON :D :D :D :D :D :D :D to się przekonam.
No ale owszem, cieszę się z tej wieści konwentowej :D
Przypomniałaś mi, że miałam napisać notkę na normalne konto XD
no subject
Date: 2009-06-14 03:25 pm (UTC)Ja też kiedyś tam lubiłam Piaska, ale zdaje mi się, że on już od dobrych kilku lat nie przedstawia sobą nic jako artysta i tylko odgrzewa stare kotlety. No ale ludziom to się podoba, więc czemu miałby przestać.
A ja właśnie bardzo lubię kabarety - zwłaszcza właśnie Ani Mru Mru i Kabaret Moralnego Niepokoju, bo od reszty to tylko nieliczne pojedyncze skecze. Ale w sumie rzadko oglądam ich występy, bo przy komputerze jestem zajęta czym innym, a jak lecą w telewizji, to jestem zajęta - no właśnie.
Nie doceniasz tego, co masz ;; XD W tamtym roku bodajże - albo ze dwa lata temu, byłam na spacerze wokół Zalewu i okazało się, że w namiocie piwnym występuje KMN, więc potem poszłam z siostrą na występ i oglądałam go za darmo zza płotka. XD (Dopóki nie rozpętała się straszna burza - wtedy bezceremonialnie schroniłyśmy się pod parasolem, już za ogrodzeniem XD)
Się kuruję, już prawie wykurowana jestem. XD Tyle że, kurczę, prawie. XD (Ale przez to, że nie chodzę do szkoły, to już się właściwie czuję, jakbym miała wakacje XD)
Mniej więcej tak, jak na poprzednim Animatsuri XD Od jakichś 3 lat regularnie ścinałam włosy, więc dłuższych niż takie, jakie miałam na tym konie, jeszcze w tym okresie nie uświadczyłam. XD (No ale na Kone pewnie już będę miała fryzurę, a to może być już bardziej ciekawe XD)
Ale strasznie się cieszę na to spotkanie <3 :D (Nie puszczę Was przez 3 dni XD)
;)
no subject
Date: 2009-06-15 01:59 pm (UTC)Napisałabym coś więcej, ale wyprowadzam się nad ponad miesiąc do babci i pewnie bardzo boleśnie będę odczuwać brak dostępu do internetu, więc wolę sprawdzić jeszcze kilka ważnych stron przed opuszczeniem domu XD