Right back to you~
Jun. 29th, 2010 03:25 pmZapomniałam o tym wczoraj napisać, a na tyle mnie to dręczy, że zasługuje na swój własny post. Otóż, kilka dni temu zauważyłam, że rośnie mi ostatnia ósemka. I nie byłoby w tym nic złego (wreszcie miałabym to za sobą itd.), gdyby nie to, że zupełnie nie mam na nią miejsca. Już i tak ostatnio natykałam się na różne problemy przy jedzeniu i przeżywaniu, a teraz na dodatek cały czas pobolewa mnie ta moja głupia szczęka i jak wczoraj sprawdziłam, to okazało się, że prawa dolna ósemka strasznie wyrosła w bok. A teraz jeszcze zaczęła rosnąć lewa dolna i pewnie jeszcze bardziej się to wszystko powykrzywia. Kurde, wkurza mnie to, że tak mnie to boli i jest takie upierdliwe.
Niby mama wreszcie umówiła mnie na wizytę u ortodonty, ale dopiero na początku sierpnia, bo wcześniej nie ma terminu. Co za życie. Mam nadzieję, że ortodonta orzeknie, że można to usunąć bez większych problemów, bo nie mam zamiaru męczyć się z tym przez lata. (I tak podobno, jak siostra miała mieć wyrwane, to musiała czekać kolejne dwa miesiące.) I tak samo, jak chciałabym powyrywać te na nic mi niepotrzebne, za to przysparzające samych zmartwień ósemki, chciałabym też wreszcie mieć założony aparat. Niby miałam już wcześniej trochę krzywe zęby, ale nie jakoś strasznie, a teraz, dzięki ósemeczkom, robi się gorzej. :|
Poza tym, ogłoszono procent maturzystów, którzy zdali i wynosi on 81%. To dużo czy mało? XD Nie mam pojęcia, nigdy mnie to nie interesowało.
A jutro do szkoły po wyniki. Podobno mamy się zgłosić koło jedenastej. Stres, argh. Głupi rodzice, że mi musieli przeszkodzić w lekturze Dobrego Omenu i krzyknąć, że już są wyniki. XD Teraz pewnie przez cały dzień nie wyjdzie mi to z głowy.
A tak w ogóle, to w moim pokoju jest chłodno. Naprawdę, brrr. Zjem obiad i wracam na balkon, nie ma bata. XD (A nasz balkon jest w cieniu, więc się nie przegrzeję~)
Niby mama wreszcie umówiła mnie na wizytę u ortodonty, ale dopiero na początku sierpnia, bo wcześniej nie ma terminu. Co za życie. Mam nadzieję, że ortodonta orzeknie, że można to usunąć bez większych problemów, bo nie mam zamiaru męczyć się z tym przez lata. (I tak podobno, jak siostra miała mieć wyrwane, to musiała czekać kolejne dwa miesiące.) I tak samo, jak chciałabym powyrywać te na nic mi niepotrzebne, za to przysparzające samych zmartwień ósemki, chciałabym też wreszcie mieć założony aparat. Niby miałam już wcześniej trochę krzywe zęby, ale nie jakoś strasznie, a teraz, dzięki ósemeczkom, robi się gorzej. :|
Poza tym, ogłoszono procent maturzystów, którzy zdali i wynosi on 81%. To dużo czy mało? XD Nie mam pojęcia, nigdy mnie to nie interesowało.
A jutro do szkoły po wyniki. Podobno mamy się zgłosić koło jedenastej. Stres, argh. Głupi rodzice, że mi musieli przeszkodzić w lekturze Dobrego Omenu i krzyknąć, że już są wyniki. XD Teraz pewnie przez cały dzień nie wyjdzie mi to z głowy.
A tak w ogóle, to w moim pokoju jest chłodno. Naprawdę, brrr. Zjem obiad i wracam na balkon, nie ma bata. XD (A nasz balkon jest w cieniu, więc się nie przegrzeję~)