sessho: (Default)
Primo: GEKIDASA In my personal ranking of favourite moments in Prince of Tennis it's somewhere near the top. <3 XD I so loved this scene~ And it cracked me so much, too. XD Shishido's face = priceless. XD My love for Silver pair grew officially bigger. And level of damage inflicted on my brain increased officially as well. You can't have everything, I guess. XD The 112th episode is definitely among my favourites.

And the 110th was great too. Hyoutei scared of frogs - especially adorable Choutarou and his gallant senpai who was ready to go to his rescue~ - I had so much fun. XD

Currently I'm watching 118th ep.~ I doubt I'll finish PoT during summer holidays, but I don't think it will take more than several days of school year to do so. Though now that I think about it... Maybe I will finish it beforse school starts again - given that I did watch almost 80 episodes this week...XD But this anime is really enjoyable. ^^

Games are stretched endlessly, but they're barely possible to watch - mostly thanks to characters' interactions - and afterwards you're rewarded with wonderful fillers~
This is the first series ever which fillers not only do I watch, but enjoy whole-heartedly. They're truly hilarious and slash-y beyond thinking of sane person who apparently I'm not.

Also, after I'd written LoGH fanfic this month, I thought that I'll have 'inspiration block' for next month or two, but apparently Silver Pair works wonders, because I surprised myself and while listening repeatedly to Oshitari's Valentine Kiss, I wrote Shishitori fic~ And now I do have block. XD Today I gathered courage and posted it here. ^^ So please comment once more <3

The sad thing about watching PoT is that my others - supposedly currently watched shows - are suffering because of that - except for LoGH which I still don't have heart to actually finish and I have only 4 epsidoes left and Code Geass R2 that I just have to watch, because it's getting crazier with every next episode so it's hard not to. XD But I need seriously to cacth up with Nabari, Soul Eater, Macross F, Kyou Kara Maou 3 and many more. XD

Going back to PoT because apparently everything that I recently do ends up somehow related with it - I'm downloading seiyuus' songs. So far I like the most Valentine Kiss XD - all three versions I have on my computer, Shishido's ALive and Gekidasa Daze XD, his and Ootori's Next gate. I'm also slowly checking out Golden Pair's songs (Oishi's seiyuu has got beautiful singing voice), Shinji's, Tezuka's, Kaidoh's, Atobe's and in my modest plans I have listening to the whole enormous rest. XD

Also, after I'd posted my SP fic on tezukazone, [livejournal.com profile] fiendie beta'd it and agreed to be my beta-reader. I'm really glad and grateful <33


And if it's about pairings I'm getting interested in Bane/Davide and Yuuta/Mizuki - I don't care who tops or if there's any topping at all. XD And Dirty Pair and, of course, Golden and momoryo and tezuryo and I'd really like to forget about one disgusting Tezuka/Fuji doujinshi I read and get into this pairing as well. I'm also a little suspicious that it won't end just with them. XD Any useful links to fanart sites etc. more than welcome. ^^ ;)

Yesterday I had my first ever encounter with Mary Sue fic - previously I had miraculously avoided all this crap, but yesterday when I was looking for Gekidasa Daze lyrics and still haven't found them XD I got unlucky. Eeew.
I read only several paragraphs, noticed just who the main chara is - some OC girl that not only was invited by Atobe(!) to some party, because regulars so wanted it, but that also would eventually get together with Ootori - at least that's the pathetic impression I'd gotten before I quickly closed this site.
I'll never fathom why people write such things. _^_



Something more optimistic - after doing Livejournal meme, I finally decided that I really need some non-CLAMP icons and got some <3
sessho: (Other 3)
Hahaha, budzę się dziś rano i dowiaduję, że nie ma neta~ I że nie wiadomo czemu tak jest. A oczywiście, wczoraj zaczęłam czytać fanfika, który mnie wciągnął. (Na szczęście - kierując się może jakimś instynktem XD - zapisałam pierwsze 4 rozdziaływ w Wordzie :) Dzięki tej niedyspozycji obejrzałam kilka odcinków Legend of the Galactic Heroes i pierwszy ep Terra e.... Kurczę, nie mogę uwierzyć, że do końca LoGH zostało mi już tylko 6 odcinków. To pierwsza seria, którą lubię i przy której mam straszne opory przed oglądaniem ostatnich epów. z reguły, jak coś mi sie podoba, przyjmuję postawę pt."Dajce mi WIĘCEJ. I jak najszybciej", a tu mam zgoła odwrotne odczucia - owszem, chcę zobaczyć, co się dzieje dalej, ale też nie chcę kończyć tej serii. (A przecież moi ukochani bohaterowie i tak już wszyscy poginęli XD).

Dopiero, jak tata wrócił z pracy, to przywrócił neta, ale nie przy głównym komputerze (w którym najwyraźniej powaliło się coś na dobre), a tylko przy laptopie. Jeśli już muszę siedzieć przy laptopie, wolałabym użyć laptopa brata, ale on musiał oczywiście opatrzyć go hasłem. No i nie wiadomo, czy u niego net by działał. No dobra, przed chwilą inteligentnie sprawdziłam, czy aby nie odpisał mi na pytanie o hasło i wygląda na to, że jednak net u niego nie działa. Szkoda, tam laptop jest wygodniej umiejscowiony i nie jest potrzebny żaden kabel, żeby Internet funkcjonował. XD
W każdym razie oznacza to, że mogę sobie pooglądać PoTa na veoh. I poczytać tego fanfika. Tak, to Jealousy, czyli fik o Silver Pair i to że zaczynam kochać tę uroczą parę, to wszystko wina Darky i cuownych fików Aki! XD Ja ich ledwo, co pamiętam z mangi! A w anime jeszcze do nich nie doszłam, w każdym razie nie do


Dziś byłam też u fryzjera. Wczoraj się zapisałam i zaznaczyłam, że chcę, żeby obcinała mnie Kasia. Dziś przychodzę, a tu okazuje się, że moimi włosami zajmie się zupełnie inna kobitka - ta, która wczoraj mnie zapisywała i która wyraźnie słyszała moją prośbę. XD" W każdy razie, pomyśłam, że raz kozie śmierć. Zwłaszcza że i tak chciałam się obciąć inaczej niż zazwyczaj, bo od momentu obcięcia włosów dwa lata temu, utrzymywałam mniej więcej taką samą fryzurę. Teraz mam zupełnie inną, naprawdę krótką i lekko asymetryczną. Ale nieskromnie przyznam, że wygladam ładnie i nie miałam odruchu pt. "ale sie sobie nie podobam _^_", jak mi się to zazwyczaj zdarza po wizycie u fryzjera". Inna sprawa, że bardziej jak ładny chłopak niż dziewczyna. XD Ale co tam - wreszcie mogę robić za bishounena. XDD W każdym razie, dodać do tego mój wzrost i można rzec, że straciłam te szczątki dziewczęczości, które jeszcze miałam. XD I wyglądam dojrzalej. (Mam nadzieję tylko, że nie na tyle, żeby ludzie zaczęli myśleć, że jestem strasza od mojej młodszej siostry - odpowiada mi to, że uważają ją za starszą XD)

Poza tym - w czasie drogi do koleżanki dwa dni temu ostatecznie upewniłam się, że moje miasto jest skrzywione na tle gastronomicznym. Najpierw, gdy jakiś czas temu wracałam z zakupów, powalił mnie okrzyk chłopaka sprzedającego ziemniaki, który, cytuję, głosił:"Ziemniaki - piękne, ładne, smaczne w użytku" - z czego mi i Kanie wyszedł niezły crack XD. A w poniedziałek widziałam już bardziej oficjalny tego dowód w postaci bilboardu, na którym widniała kobitka ubrana w jakiś ludowy strój.
A obok niej napis:"Twarogi z Siedlec - gotowe do kochania".
Hm hm, aha.


Wracając do normalności - wczoraj byłam razem z mamą w odwiedzinach u rodziny, w tym mojej 9-miesięcznej chrześniaczki. Fajne z niej dziecko, nawet nie odczuwałam jakiegoś wstrętu. XD

A w Białowieży było fajnie, widziałam wilki, sarny, jelenie, śliczne małe dziki i różne inne zwierzaki. I żubry, ale tylko z daleka, bo nawet nie chciały podejść i się lepiej zaprezentować. XD A trakcie podróży do krainy żubrów, napisałam fanfika do fandomu LoGH. Przez ponad miesiąc nie miałam w ogóle weny, a fanfika do tego cuodwnego uniwersum chciałam napisać od kiedy zaczęłam oglądać serię. Dzień przed wyjazdem, ok. 1 nad ranem, kiedy bardzo starałam się zasnąć, co by wstać jutro o 6, pomysł nań zaczął się tworzyć w mojej głowie, słowa napływać, a ja tu miałam zasnąć. Próbowałam to zapamiętać i zostawić na następny dzień, ale w końcu wstałam i zapisałam słowa kluczowe. Potem wstawałam jeszcze ze dwa razy i podopisywałam jeszcze trochę zdań. XD
Oczywiście, nikt z moich znajomych (poza Crofe, którą o to proszę;) nie może go przeczytać, bo zawiera DUŻE spoilery z końca pierwszego sezonu, a nikt do niego jeszcze nie doszedł. A community serii jest "lekko" poddechłe.

EDIT
UWAGA~! Osoby ogladające LoGH/planujące to kiedyś zrobić/nieznające serii;) - nie czytać komentarza Crofe, bo tam jest spoiler, przed którym ostrzegałam. XD
sessho: (aerostati_anxiety(light))
...nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet itd.

Animatsuri już jutro, a ja po długim wahaniu, zamartwianiu się i rozmyślaniu wreszcie zdecydowałam się na środek transportu. Jadę autobusem, który wyjeżdża z Siedlec o 7.55, co oznacza, że około wpół do 10 będę na miejscu. Oczywiście, jeśli kierowca się zgodzi wysadzić mnie wcześniej, jak mam go zamiar poprosić (a raczej, jak mam zamiar, żeby mama poprosiła). (Wtedy miałabym jakieś 300 metrów do przejścia (w którą stronę - jeszcze nie wiem XD). A jeśli nie...to wysiądę koło Stadionu i będę leżeć i kwiczeć. A pewnie jedynie leżeć, bo na kwiczenie będę zbyt załamana. Martwię się też bagażem - moja torba nie jest olbrzymia, ale nie jest też mała i mam nadzieję, że w autobusie będę mogła ją gdzieś położyć (najlepiej nie na moich kolanach). Chodzi też za mną wciąż sprawa spania (a dokładniej - czy jak zabiorę karimatę i śpiwór, to się wyśpię/zasnę) i jedzenia - z reguły na konach nie jadam zbyt dużo, bo mi się nie chce (podnosić ręki w tym celu i żuć) i na następny dzień chodzę głodna, ale zbyt zmęczona, by cokolowiek jeść - w tym przypadku nie mogę sobie na to pozwolić, bo na trzeci dzień padnę, więc myślę, czy by po prostu nie wziąć kilku bułek, a może nawet kupić coś na miejscu. Ogólnie jestem kłębkiem nerwów i ogólnie coraz bardziej odechciewa mi się tego wyjazdu. Najbardziej pewnie odzdziałowuje na mnie negatywnie perspektywa 3 dni.
Chyba jedyną rzeczą, która mnie wciąż przekonuje do niego pomijając to, że zapłaciłam już za rezerwacje, jest perspektywa spotkania z Sakurową ekipą i dziewczynami z LJ'a (zwłaszcza z Darky, Koharu i Washuu, których jeszcze nie miałam okazji widzieć na żywo). To jest coś, czego niezmiennie z niecierpliwością oczekuję <33
A właśnie - tak sobie myślałam, że cudownie by było, gdyby udało nam się być we wszystkie w jednym sleeproomie. ^^


A poza Animatsuri...
Oglądam sobie Legend of the Galactic Heroes Gaiden, czyli wcześniejsze losy Reinharda i Kircheisa. Coś, co ma tyle Kircheisa siłą rzeczy musi mi się podobać, a na dodatek seria ta czyni Reinhard/Kircheis jeszcze bardziej oczywistym. Niektóre scenki z nimi są naprawdę urocze <3 Yang też gdzieś mignął, co uszczęśliwiło mnie bardziej niż powinno. XD (Bo tylko mignął - nawet nic nie powiedział XD)
Cieszy mnie też bardzo fakt, że [livejournal.com profile] tsunami_pl zaczęła śledzić LOGH. <33 Zachęcam wszystkich do pójścia za jej wzorem. ;)

Czytam też Love Mode - ot, taki sobie jaojec, jak na razie nic specjalnego i kreska też w sumie nie bardzo, ale zobaczyłam na jakimś forum podpis ze scenką z ósmego tomu tej mangi i jakoś mnie to skusiło do sięgniecia po ten tytuł. Czy warto było, to się dopiero mam przekonać.

Poza tym...
Ostatnimi czasy w ogóle nie mam ochoty na czytanie książek - mangi czytam, ale na książki nie mam siły. Nie wiem czemu - czyżby mój mózg uległ aż takiemu przegrzaniu, że może co najwyżej strawić tytuł, który już kiedyś czytałam? XD Martwi mnie to trochę.
Tak samo już chyba powinnam przestać udawać, że kiedyś się zabiorę za przygotowania do olimpiady z polskiego. Jeśli dotychczas nie zrobiłam dosłownie nic w tym kierunku, to po co oszukiwać samą siebie, że to się zmieni... _^_

Przed chwilą też powiesiłam pranie - wczoraj to zrobiłam i dzisiaj również. Jak się zapytałam mamy, czemu brat nie może tego zrobić, to powiedziała, że musi to być zrobione porządnie. Niniejszym oświadczam, że żałuję, że się nauczyłam wieszać pranie, jak trzeba. XDD
sessho: (Default)
...Chyba już czas coś napisać.

Pierwszy tydzień wakacji spędziłam na wsi. Wbrew moim własnym oczekiwaniom (o ile można to tak określić) pobyt ten nie był torturą i nie umierałam z tęsknoty za komputerem, internetem i całą resztą - co mnie zresztą nieźle zdziwiło. XD Wniosek: jak czynnika uzależniającego nie ma w pobliżu, to łatwiej się trzymać od niego z daleka. ;) Zdążyłam przeczytać Kronikę ptaka nakręcacza Murakamiego i stwierdzam, że książka jest naprawdę dobra. Przeczytałam też De Profundis czyli krzyk z otchłani Oscara Wilde'a - list, jaki napisał Wilde do swojego przyjaciela w czasie swego pobytu w więzieniu (do którego trafił z niemałą zasługą owego przyjaciela) - i stanowczo z chęcią bym poznała teraz biografię pana Oscara, tyle że znaleźć taką pozycję w moim mieście jest niemożliwością. Zdołałam się także odrobinę opalić - nawet nieźle jak na warunki XD - i w razie czego będę mogła się upierać, że z domu wychodziłam, bo gdzieś przecież musiałam się opalić. ;) Graliśmy też z rodzeństwem z badmintona i czasem w siatkę i ogólnie tydzień minął mi bardzo miło, a pogoda przez większość czasu także dopisywała. ^^ No i to jednak taki kontakt z naturą - raz na jakiś czas - jest niezwykle przyjemny, a możliwość wdychania świeżego powietrza i oglądania nieprzytłumionych miejskimi światłami gwiazd - cudowna.

Później nastąpił upragniony (mimo wszystko) powrót do cywilizacji. Która to wypięła się na mnie po kilku dniach, a objawiło się to brakiem internetu. Prawie tygodniowym. Przestał działać w czwartek, a piątek skontaktowano się z dostawcami, którzy mieli naprawić to w ciągu 24 godzin. W poniedziałek okazało się, że nie 24 godzin, a 3 dni, a jeszcze później - że jakiś idiota zamiast 31 lipca (kiedy to mieliśmy rozwiązać umowę) zobaczył 3 i internet nam po prostu odłączył. I gdyby nikt nie zadzwonił do nich, to pewnie nawet by się nie przyznali, że coś takiego zrobili. Oczywiście, odłączyć coś zawsze łatwo, ale ponowne podłączenie najwyraźniej sprawia już wiele trudności, bo powiedziano nam, że internetu już nie będziemy mieli, a reklamacja - jakbyśmy chcieli taką złożyć - miałaby trwać 30 dni.
Założyliśmy nowy net, a tych dostawców planujemy jakoś przyszpilić za zerwanie umowy, jak już minie lipiec.


A skoro już przy internecie jestem, to mogę przejść do mangi i anime, czyli dziedzin z nim nieodłącznie związanych. ;)

Czas na nieodłącznego lj-cuta XD )
Poza tym zakochałam się też w Axis Power Hetalia - trochę historii przedstawionej na wesoło i przystępnie (to jest, jeśli rozumie się język japoński)? Personifikacje krajów, z reguły męskie i do tego bardzo slashogenne? Prawidłowo zapisana pełna nazwa Polski? I do tego autor jest mężczyzną? Zdecydowanie moja broszka. *^^* Oczywiście, oficjalnie winna mojemu zainteresowaniu APH jest Tsunuśka. ;]



Na dniach odbędzie się Funekai - na który się zresztą udaję. W sobotę rodzice zawożą mnie do Łodzi, spotykam się na PKS'ie z Aggie, Adi oraz jej grupą, a stamtąd mamy udać się na miejsce. Ach, już mi serce rośnie na perspektywę wstania ok. 4 nad ranem, naprawdę. XDD
Nie mogę się już doczekać tego konwentu - zarówno ze względu na to, że zapowiada się bardzo ciekawie, jeśli chodzi o atrakcje itp., jak i tego, że wreszcie będę mogła zobaczyć się ponownie z dziewczynami z Sakury. <33 Właśnie, ktoś jeszcze się wybiera? Jeśli tak, to z żywą chęcią zobaczyłabym się z Wami na żywo. ^^
sessho: (rabi&by&ciel)
Szkoła, szkoła i po szkole. Dzisiejsze zakończenie było chyba najgorszym, w jakim miałam okazję uczestniczyć. Inna sprawa, że chyba w każdym kolejnym roku dochodzę do takiego wniosku XD Zaczynam się poważnie zastanawiać nad utrzymaniem mojej średniej poniżej 4,5 w następnym roku, by nie musieć widzieć po raz drugi czegoś tak żałosnego. XD Najgorsze było chyba przemówienie prezydenta miasta (notabene ubranego w jasny garnitur, bo bardzo twarzowo komponowało się z jego czerwoną gębą), które w zasadzie sprowadzało się do tego, że tak dobrze zajmuje się on naszym miastem właśnie dzięki temu, że chodził do liceum. Przepraszam bardzo, od kiedy zakończenie roku szkolnego odbywa się pod sztandarem:"Miejsce na auto-reklamę"? Od zawsze? Po całej uroczystości, która przeciągnęła się o ponad godzinę, posżłuśmy do Kasi z jeszcze trzema koleżankami i zamówiłyśmy sobie pizze. Dokładnie 4 (na spółkę z jej bratem), a na ostatnią nikt już nie miał ani siły, ani ochoty. XD
W każdym razie od jutra już oficjalnie wakacje. Także jutro wraz z rodziną opuszczamy nasze przytulne domostwo i udajemy się na działkę dziadków, na wieś. Przez tydzień będziemy mieszkać w domkach z dykty, bez bieżącej wody i prądu. Och, racja - bez internetu także. To będzie baaaardzo trudne. XD No ale nie da się zaprzeczyć, że moje oczy wypoczną. Pogodę zapowiadają niby dobrą, więc może się nawet opalę. A to przecież mój cel w życiu. ;) Planuję wziąć kilka książek - takie lekkie lekturki, jak Kronika ptaka nakręcacza Haruki Murakamiego, Złodziejka książek Markusa Zukasa (pożyczoną dziś od Kasi i przytachaną do domu) i Gra o tron George'a R.R. Martina (chciałabym sobie ją przypomnieć <3). I może Blondynkę Tao Beaty Pawlikowskiej - również zdobycz od Kasi. Czyli w zasadzie nie powinnam się nudzić, a świeżego powietrza będą miała w sumie aż w nadmiarze, więc powinnam być w stanie połączyć przyjemne z pożytecznym. ;]

Przed chwilą skończyłam oglądać Monstera. Cóż mogę rzec - świetne anime - życzę sobie i Wam więcej takich tytułów. ;] A samo zakończenie było... mocne. Zdecydowanie. Zawsze uważałam, że nie ma to jak walnąć widza metaforycznym obuchem w równie metaforyczny łeb na sam koniec. ^^

Wciąż oglądam też LOGH. I to anime też jest świetne. Kocham Yanga, Schenkoppa, kocham Sojusz (dokładnie to wosjkową HQ Sojuszu, czyli "podwładnych" Yanga), kocham też trochę ludu Imperium (Reuntal~, Muller~) - choć zauważyłam, że znacznie bardziej kibicuję Sojuszowi. Jedyne, co mnie lekko irytuje w tym anime to to, że Julian z odcinka na odcinek staje się ulepszoną wersją Yanga - jest przystojny - fajnie; jest rozsądny i umie zadbać o siebie i innych - fajnie; potrafi dobrze walczyć i strzelać - fajnie; jest inteligenty - fajnie, naprawdę. Ale czy musi od razu robić się z niego geniusz - niedługo zapewne większy od Yanga i Reinharda razem wziętych? W ten sposób zwyczajnie twórcy psują dla mnie tę postać - za idealny jak dla mnie. Choć i tak go lubię, ale przez przerost mózgu znacznie mniej niż bym mogła.

Obejrzałam też dziś 8 i 9 epizod Soul Eater'a - seria wciąż mi się podoba. I się zastanawiam czy reszta oglądających także uznała Death Scythe'a i Dr. Steina za dobrze zapowiadający się pairing? XD Kid i Black Star w 9 epie byli razem boscy - co za współpraca. XD

I to by było na tyle - częstsze notki = uboższe notki. ;] XD
Do "zobaczenia" za ten tydzień? Chyba coś w tym stylu. ^^
sessho: (Yuuko wicked in green)
Ten rok szkolny właściwie dobiegł już końca. I tak szczerze mówiąc, stało się to stanowczo za szybko. Nie że będzie mi brakować nauki i prac domowych, ale wydaje mi się - i pewnie nie tylko mi - że te 10 miesięcy minęło w mgnieniu oka, jakbym dopiero co kilka dni temu poznała moją nową klasę. Ten czas zdecydowanie za bardzo się spieszy. XD ^^; W każdym razie średnią mam dobrą, żadnej trói (bo ta z fizyki jakimś cudem poprawiła się sama, mimo tego że z radosną premedytacją zignorowałam poprawę - cóż, co się będę martwić XD), a moja wychowawczyni Ca Va stara się o jakieś tam stypendium dla mnie. W tamtym roku się nie udało, więc i teraz nie robię sobie nadziei. Tak długo jednak, jak to Ca Va się wszystkim zajmuje, jest mi to obojętne. ;)

O, a moja siostrzyca napisała egzamin gimnazjalny na 90 punktów (co jest fajne z dwóch powodów: a)że jej się tak dobrze powiodło, b)że ja nadal miałam ten jeden punkt więcej, więc reputacja zachowana ;) XD. W związku z tym najpewniej dostanie się do wybranego przez siebie liceum, które, jak się to przypadkiem składa, jest tym samym liceum, do którego chodzę ja i nasz brat. Jeszcze nie zdecydowałam czy to pozytywna rzecz czy nie. XD Niemniej jednak najwyraźniej szykuje się powtórka z rozrywki z gimnazjum, bo w każdym roczniku będzie w takim wypadku któreś z naszego rodzeństwa. XD

Chrzest odbył się 8 czerwca i z dumą stwierdzam, że nic nie zepsułam. XD Ani nie upuściłam małej - ten jeden jedyny raz, kiedy ze strachem wzięłam ją potrzymałam. Przez chwilę, bo zaczęła płakać. ^^; XD No ale na dobrą sprawę, tak jak zaczęła płakać podczas kazania, tak nie przestała do samego końca mszy, więc pocieszę się wmawaniem samej sobie, że to nie była koniecznie moja "zasługa". XD


Jeśli chodzi zaś o mango i animu Nie pogniewasz się, Crofe, że użyczę Twojego wyrażenia? ;), zrealizowałam część planów, o których wspominałam w poprzednim wpisie.

Troszkę rozpływania się nad tym i owym )

Hmm... Chyba wystarczy już tego przynudzania.

Profile

sessho: (Default)
Sessho

April 2020

S M T W T F S
   1234
567891011
1213141516 1718
19202122232425
2627282930  

Syndicate

RSS Atom

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jun. 14th, 2025 10:17 pm
Powered by Dreamwidth Studios