sessho: (neafol_trc_06(kuro))
Wczoraj z nudów przyłączyłam się do rodziców, którzy oglądali festiwal w Opolu. Gdyby nie to, że od lat pozostaję w stanie załamania nad polskim rynkiem muzycznym, to bym się załamała. Ostatnio nie słucham radia, a i telewizję dość rzadko oglądam, więc pomijając już to, że większość wykonawców, nad którymi wzdychała i zachwycała się widownia, nie było mi znanych, to jednak fakt, że taki Piasek zdobył x nagród, bynajmniej pozytywnie nie nastrajał.
Najwyraźniej jestem zdolna przełknąć (i polubić) tylko kicz i sparkle made in Japan. A jak już przy Japonii jesteśmy, to jak się tak przysłuchiwałam tym naszym rodzimym gwiazdom estrady, to doszłam do wniosku, że większość z nich talentem wokalnym jest równa takiemu przeciętnemu Johnnys'owi (no, może takiemu lekko powyżej przeciętnej). Tyle że od nich prawdziwych zdolności jednak już z zasady się nie wymaga, bo się wie, że zawód byłby srogi.
W większości wykonywanych utworów nie było krztyny oryginalności, a i samo prowadzenie koncertu pozostawiało wiele do życzenia - jakoś nie przypominam sobie jakiejkolwiek wręczającej nagrody osoby, która jednocześnie nie reklamowałaby jakiegoś serialu czy programu nadawanego przez TVP1.

Dalsze rozwodzenie się nad zasmucającym polskim rynkiem muzycznym )

Poza tym, w poprzedniej notce pisałam, że niezbyt dobrze się czuję. Pod koniec tego samego dnia czułam się obrzydliwie, a noc, która po nim nadeszła była w dużej części bezsenna. Zaraz w poniedziałek byłam u lekarza, dostałam różne leki i je biorę i niby jest lepiej - jest naprawdę o niebo lepiej, ale czuję się trochę, jakby jedne objawy przeszły, za to zastąpiły je inne. Tzn. oddycham normalnie, ale cały czas coś mi tam rzęzi w piersi. Pokaszlę, pokaszlę, przestanie i zaraz znów jest. Pff, zabawnie by było, gdyby wyzdrowiała dopiero na koniec roku szkolnego. (Choć może jutro już pójdę do szkoły, nie wiem. A może do lekarza.) W ogóle, podobno jestem jedyną osobą, która zachorowała po tej wycieczce. XD Sama się dziwię, że aż tak mnie rozłożyło. (Podejrzewam, że fakt, że dzień przed wycieczką przestałam brać leki, bo przedtem byłam lekko przeziębiona, może mieć z tym coś wspólnego)

Wróciłam też wreszcie do czytania książek. W ciągu dwóch (trzech?) dni połknęłam wypożyczone dawno, dawno temu Tańcz, tańcz, tańcz Murakamiego. Ten facet ma zdumiewającą wyobraźnię. Jestem ciekawa, czy świat widziany jego oczami przypomina to, jak postrzegają go jego postacie. (Jeśli tak, to nie zazdroszczę XD) Dokończyłam też niesławny Zmierzch. To taki literacki (a raczej książkowy, bo użycie słowa "literacki" w odniesieniu do tego tworu to obraza) Piasek.

Myśląc przyszłościowo zaraz po grudniowym półmetku zaczęłam zapuszczać włosy. Jak najbardziej urosły już dobre kilka centymetrów, sęk w tym, że straciły wszelką "fryzurowatość". XD Muszę sie wybrać do fryzjera, bo zapuszczanie zapuszczaniem, ale zapuścić się to ja nie chcę. XD

W tym roku planuję jechać na Konecon i Animatsuri. Jeśli chodzi o Kone, to jeślibym jechała, jechałabym 2 lipca z Kasumi, nocowała razem z nią u jej brata, a potem wróciłybyśmy razem 5-tego. Oczywiście moje motywy są chyba wystarczająco przejrzyste i bez ich wypowiadania, ale chcę się spotkać z [livejournal.com profile] tsunami_pl (i całą DH~) i [livejournal.com profile] koharcia~ <3 XD

W ogóle, w tych całych wczorajszych Superjedynkach jedną z nagrodzonych była 16-, a właściwie 15-stoletnia dziewczyna, Ewa Farna. I kurczę, ja bym wciąż dała głowę, że to ja mam 16 lat. To strasznie dziwne uczucie, gdy nagle uświadamiam sobie, że było to prawdą jakieś 2 lata temu. Jakoś tak wydaje mi się, że 16 lat to wiek, do którego się dąży, a wszystko później to wypadek przy pracy. XD

A tak z ciekawostek gastronomicznych:
> faggots - pulpety mięsne podawane z sosem cebulowym
> fairy cake - ciasteczko.

Nie ma to jak rozmówki angielskie z przewodnikiem zostawione przez kogoś w toalecie i skrzywiona wyobraźnia za 15 druga XD która jest skrzywiona niezależnie od pory dobry~

W ogóle, jakoś ostatnio znów zaczęła mnie nachodzić ochota na normalną muzykę. XD (Są to rzadkie zrywy, ale jednak miłe XD)
sessho: (cla_03(oruha))
Recently I've been doing a little re-reading of CLAMP's works. ^^ I read xxxholic, Tsubasa Reservoir Chronicles (and reminded myself just why and how much I love them xD), Card Captor Sakura (it's such a sweet and warm manga - I'm meeting with Kasumi this Monday to borrow the anime from her), Suki Dakara Suki and Gohou Drug. It'd probably continue if not for the fact that I watched overdue Skip Beat's episodes, talked with Med -> decided to check out the manga and fell in love with the story. XD Kyouko is such a funny and likable character and even though she's a heroine of a shoujo manga I really like her - I guess it helps that she's quite original. ^^ Aaand Ren's father is awesome just like Med said <3 I even came to like Ren himself. And even Shoutarou a bit - which surprises me, because I hadn't thought that I can consider him anything other than an awful jackass (with a great voice xD). But I guess it's the doing of the manga - he gets some more attention and we're shown a bit of his better side (but he still remains a huuge jackass xD).
And there's going to be a drama made of it~ (Maybe I'll finally watch one xD)
And I've re-read some chapters of Mekakushi no Kuni - it's a shoujo as well and I love it - it's such a warm manga <3

I'm watching Samurai Champloo - started yesterday and watched 6 episodes <3 It seems this anime will be fun~ (Personally, I loved the scene with cross-dressing Jin and this particular line - Hentai! Iya, dai hendai! Don't know whether my spelling is good) I'll probably be done with this one in two-three days. ^^

This Friday I borrowed infamous Twilight from my classmate. I wanted to form my own opinion and not just repeat what I've heard.
After the first page and the description on the back-cover I'd already known that I'll laugh a lot. And roll my eyes while I'm at it. ;) I read more than half of the book and the story itself is quite interesting. But. I have to agree with what Tsu once said - Meyers' 'style' resembles a lot the ones you meet when you venture the dark depths of ff.net. And all those descriptions of Edward - they're killing me. XD I wonder how many times one can repeat stuff like 'his perfect lips', 'my Adonis', 'young god', 'captivating smile/eyes/lips/words/gazes/etc.' - they're pretty pathetic. ^^ Also, I don't think that the first person narration was a good idea. xD Given that Bella is rather irritating (and she's created as very original, but I didn't really noticed in what exactly way it manifests itself - that she likes to read and have no instinct of self-preservation?). I've already gotten to the sparkling part as well xD I have to admit I hadn't thought that it would be so...literal. xD
All in all, I can't quite comprehend how such a book could become a best-seller. Or rather - I can, but it's pretty depressing. xD

This Tuesday I have a test from whole romanticism - and since I'll probably go for advanced Polish on matura in the next year, my teacher's going to give me a suitably more difficult topic. XD But I don't really intend to study too much - I'm just reading my notes from lessons (but given that we've been doing the romanticism since October it's not a quick task either XD).

Profile

sessho: (Default)
Sessho

April 2020

S M T W T F S
   1234
567891011
1213141516 1718
19202122232425
2627282930  

Syndicate

RSS Atom

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jun. 9th, 2025 08:23 am
Powered by Dreamwidth Studios