sessho: (happy)
Day 22 – A song that you listen to when you’re sad
Gdy jestem smutna, zazwyczaj słucham czegoś pasującego do nastroju, bo wesołe piosenki mi wtedy zwyczajnie nie podchodzą. Takich piosenek jest sporo, choć w sumie nie bywam aż tak często smutna i generalnie słucham tych utworów nawet, jak mam dobry humor, bo po prostu je lubię.

Time blends with the crimson of the evening leaving two reflections on the water's surface... )

Wczorajsze plany oglądania w pełni zrealizowane.
Nihon Series było GŁUPIE. XD Ale i tak mi się podobało <3 (Nawet jeśli Gomingo mnie zupełnie rozwalił. XD Przeżyłabym bez jego obecności XD No ale to Kisarazu Cat's Eye XD)

Tensei Kunpu okazało się super. Kiedyś, jak to ja mam do tego tendencję, przejrzałam kilka fragmentów i jakoś tak nie zachęciło mnie to na tyle, żeby się od razu za to zabrać, ale całość... Całość jest fantastyczna. Historia okazała się naprawdę ciekawa - szybko mnie wciągnęło. Oglądając, czułam się, jakbym naprawdę oglądała to w teatrze i czasem aż przechodziły mnie dreszcze. Ohno był genialny - w sztuce ani razu nie widziałam go, tylko Kaoru i była to postać, której emocje naprawdę dało się odczuć. I te jego wyczyny na scenie! I nie tylko jego, ta sztuka musiała być wyczerpująca dla większości aktorów. (Choć z nikogo pot tak nie spływał, jak z Ohno.) Aż mam ochotę znów to obejrzeć. I pokazać wszystkim, żeby też zobaczyli, jakie Tensei Kunpu jest wspaniałe. Aż żałuję, że żadna z jego innych sztuk z tej serii nie została wypuszczona. (No chyba że o czymś nie wiem?)
Byłam i jestem pod wrażeniem.


Z wieści domowych - tata przyniósł dzisiaj paprotkę, którą sobie hodował w pracy. A właściwie to nie paprotkę, a olbrzymią paprotę-mutanta. XD


I wczoraj kupił krzesło na balkon - mama mówi, że strasznie wygodne. Wątpię jednak, czy będę z niego korzystać. Jak się mieszka na parterze, to na balkonie ma się zero prywatności.

A krew jadę oddawać jutro (jak zaciągnę tatę [edit] - zgodził się[/edit]). Brat wraca dopiero w czwartek i mówi, że nie ma na to ochoty, a zmuszać go przecież nie będę.

Chcę też wreszcie poaplikować w tym tygodniu na studia. Tyle że wciąż nie wiem jakie. Hahaha.

Planowany seans na dzisiaj: Kisarazu Cat's Eye: World Series. I może AAA07. Albo koncert solowy Ohno.

I super wiadomość - JIN doczeka się kontynuacji! Jestem szczęśliwa :D

Tak samo Torchwoodowi jednak dostanie się nie reedycja, a kolejny sezon, który zostanie stworzony przy brytyjsko-amerykańskiej współpracy. Nie, że interesuje to kogoś poza mną. XD No ale cieszę się, nawet jeśli nie wiem, czy będzie chciało mi się oglądać program z samymi Jackiem i Gwen.

Torchwood 3

Mar. 6th, 2010 04:44 pm
sessho: (Other)
Właśnie skończyłam oglądać trzeci sezon Torchwood. Relacji na bardziej świeżo już chyba być nie może.

Torchwood zainteresowałam się podczas wertowania f!s i, co by tu dużo mówić, najbardziej przemówiła do mnie idea kanonicznego slashu. Serię zaczęłam ściągać - i oglądać bodajże jeszcze tego samego dnia - z myślą o niewymagającej rozrywce. Pierwszy odcinek tylko to potwierdził - ot, taka sobie fabuła, postaci w miarę fajne, no i ten brytyjski akcent. Po kilku epizodach odkryłam, że - nie wiadomo kiedy - seria strasznie mi się spodobała, bardziej niż zakładałam. Postaci były cudowne i ludzkie, niepozbawione wad, relacje między nimi - skomplikowane i często popieprzone. Chyba to mnie przekonało do tej serii, chyba to sprawiło, że pokochałam ją tak, jak pokochałam i wylałam nad nią tyle łez. (Naprawdę dużo) Co nie znaczy, że seria nie ma swoich zabawnych momentów i że nie ma tam humoru, bo było tego sporo. No i pairingi - jest ich tam od groma, tylko przebierać. ;)

Nie mówię, że ta seria jest genialna czy coś, bo nie jest. Wiele jej elementów może wydawać się śmiesznych lub kiczowatych (ach, te niektóre tekściory Jacka) i to też jest prawda - sama się z nich śmiałam i pewnie nadal będę śmiać. Jest sporo luk w fabule, kosmici i ich wątki bywają (niezamierzenie) śmieszni. Ale do mnie ta seria przemówiła i będzie jej mi brakować. Wiem wprawdzie, że kolejny sezon został oficjalnie potwierdzony i pewnie będę go oglądać, ale jak na razie czuję, że to nie będzie to samo. Nie po tym wszystkim, co się wydarzyło.

Gorąco polecam wszystkim tę serię. Podejrzewam, że nie wszystkim musi przypaść do gustu, ale kto wie? Ja ją subiektywnie uwielbiam. A trzeci sezon jest już obiektywnie naprawdę dobry - cały czas siedziałam jak na szpilkach. (Dwójka zresztą też dobra, tyle że nie ma tak zwartej historii jak trójka ^^)

Dobra, to było bezspoilerowo, a teraz coś dla mnie ;) Myślę, że jeśli ktoś ma zamiar zabrać się za serię, lepiej to sobie podarować. No chyba że kocha się spoilery przez duże S. I bełkot, bo w sumie tym to będzie.
Trochę głębsze i dłuższe rozmyślania nt. Torchwood )

To się rozpisałam. Zrobił się z tego jeden wielki wpis o Ianto i Jack/Ianto, zamiast o Torchwood, ale co tam. Moje nowe OTP.

I chyba zabiorę się za Dr Who~

To by było na tyle, jak na dziś. ^^ Napisałabym coś o życiu, szkole itd., ale ten post i tak jest już monstrualny i już mi się nie chce. XD

Profile

sessho: (Default)
Sessho

April 2020

S M T W T F S
   1234
567891011
1213141516 1718
19202122232425
2627282930  

Syndicate

RSS Atom

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jul. 12th, 2025 10:34 am
Powered by Dreamwidth Studios