![[personal profile]](https://www.dreamwidth.org/img/silk/identity/user.png)
Mimo że to była ciężka decyzja i strasznie szkoda mi Krakowa (bo Kraków to piękne miasto i myślę, że mieszkanie tam byłoby przyjemne, a mieszkanie z Tsu to już w ogóle byłoby jak spełnienie marzeń), we wtorek rano (czyli koło 12-stej) wysłałam kurierem dokumenty do Poznania. Zapłaciłam za to kupę kasy, ale uznaliśmy z rodzicami, że i tak wychodzi taniej niż podróż do Poznania. Tyle że Pocztex zrobił sobie jaja, bo dopłaciłam 2 złote za głupiego sms-a, którego mieli mi wysłać, gdy przesyłka dojdzie (a miała dojść na południe), ale wczoraj cały dzień czekałam bez skutku. Dopiero dzisiaj rano mama zadzwoniła i opieprzyła pocztę i wreszcie raczono wysłać mi to powiadomienie.
No ale jeśli mowa o robieniu sobie jaj, to przoduje w tym jednak UJ. Facet, z którym rozmawiałam, mówił mi, że stan na moim koncie powinien zmienić się w ciągu jakichś dwóch godzin od telefonu (czyli koło 18-stej w poniedziałek), a wczoraj wieczorem wciąż to się nie stało. Dopiero teraz wreszcie to zrobiono, a warto zauważyć, że podanie, które trzeba im dostarczyć, miało się pojawić dopiero wraz z zawiadomieniem o zakwalifikowaniu. Czyli jakbym chciała tam studiować, to na pewno musiałabym zawozić papiery osobiście. W ogóle w poniedziałek wypytywałam się dzwoniącego i mówił, że można wysłać je pocztą (czemu się dziwiłam, bo zdawało mi się, że UJot nie oferuje takiej opcji), ale teraz nie ma o tym ani wzmianki. No ale to w sumie i tak już nie moja sprawa.
Za to we wtorek po południu dowiedziałam się, że dostałam się również do UW. Pozbyłam się jednego dylematu, zaraz wyskoczył następny. W każdym razie mam zamiar zawieźć tam jutro dokumenty i potem zastanowić się nad tym wszystkim na spokojnie. Tyle że wśród wymaganych przez UW dokumentów znajduje się dowód wpłaty za wyrobienie legitymacji. Czyli jakbym ostatecznie zdecydowała się na Poznań, to byłyby kolejne pieniądze wyrzucone w błoto.
Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o samo studiowanie bardziej pociąga mnie UAM. Tam też miałabym od razu kilka znajomych twarzy. Tyle że znam siebie, jestem doskonale świadoma swojej nieżyciowości i wiem, że jestem niezwykle zależna - uzależniona wręcz - od rodziny i życie w takim oddaleniu byłoby dla mnie niezwykle trudne. Niby to nie jest taka okrutnie duża odległość, ale jednak te 4 i pół godziny to też niemało, a pociągi (zwłaszcza te lepsze i szybsze) niestety nie jeżdżą za darmo.
Mama mówi, że są plany zmiany trasy z Siedlec do Warszawy, tak by ta 100-kilometrowa podróż zajmowała nie 1,5 godziny, a 40 minut, ale wątpię, żeby doszło do tego za moich studiów.
Czasem nasz kraj niesamowicie mnie dobija.
Ogólnie bardziej skłaniam się ku Poznaniu, ale czas pokaże.
To tyle było nudzenia, a teraz o czymś ciekawszym, a przynajmniej weselszym.
Otóż, niedawno (czyli kilka dni temu/wczoraj XD) moje zainteresowanie Super Junior odrobinę się wzmogło i wzniosło się na etap ostrożnego samodzielnego oglądania filmików i ściągania programów. Na razie widziałam całe gie (kilka występów, making Marry U, 3-ci epek Exploration of Human Body), ale już ich jako tako wszystkich rozróżniam. No i przeczytałam strony w angielskiej wiki wszystkich członków, co by mieć jakieś podstawowe informacje.
Postęp od tego podziału sprzed miesiąca. :D
W każdym razie wciąż jestem kompletnym laikiem i amatorem, ale i tak zapiszę sobie co nieco i - miejmy nadzieję - dostarczę przyszłej mnie trochę materiału do pośmiania się.
Krótkie, luźne skojarzenia na temat każdego członka.
(Zastrzegam, że to są głównie tylko moje wyobrażenia, potem mogą zostać zweryfikowane~)
> Ryeowook - śliczny, choć jego twarz jest trochę dziwna; piękny głos; uroczy; jestem płytka i czemu zawsze muszą przypaść mi do gustu niziołki? (choć Koreańczycy chyba i tak są generalnie wyżsi od Japończyków); na razie chyba mój faworyt;
> Eunhyuk - tancerz; raper; zaskakująco uroczy!; częsta ofiara dokuczania kolegów z zespołu?; chyba nieźle zmienił wizerunek w ciągu ostatnich kilku lat; był w wypadku, bez żadnych większych obrażeń;
> Siwon - atrakcyjny; uroczy; uśmiech zboczeńca w teledysku No other; wysoki!; ładnie umięśniony; podobno obszerna gestykulacja; bardzo religijny; po samym wyglądzie miałabym o nim zupełnie inne wyobrażenie; zaskakująco młody - nie wygląda; sztuki walki; sporo gra;
> Yesung - wokalista!; katolik :); jeden z ulubieńców Tsu; pyza~; malutkie dłonie; imię sceniczne (głos artysty?)
> Kyuhyun - wokalista!; podobno złośliwy (drugi Nino?); jeden z ulubieńców Tsu; dziwne spodnie w No other;EDIT.kierowca - raczej niemożliwe, żeby to on prowadził siedział za kierowcą/EDIT., najgorzej ucierpiał w wypadku z 2007r., 6 dni na oddziale intensywnej terapii, 20% szans na przeżycie; silny facet;
> Heechul - szatański śmiech; złośliwy; kawały kolegom; spamer i narcyz; wypadek w 2006r. po pogrzebie ojca Donghae; jakoś mało go widać na występach i teledyskach?; z długimi włosami jest śliczniejszy niż niejedna dziewczyna (U!); lubi się oblizywać - ble; zaskakująco wysoki!;
> Hankyung (Han Geng) - opanowany?; dość przystojny; szkoda, że już go nie ma, bo czuję do niego sympatię; koreańskie prawo było powalone! biedny Han - musieć występować w masce i kapeluszach :///; dobry tancerz;
> Shindong - sympatyczny; podobno dobry tancerz; oświadczył się swojej dziewczynie!; wydaje się raczej spostrzegawczy/inteligentny; rapuje; małe obrażenia w wypadku z 2007r.;
> Leeteuk - uroczy; coś mnie w jego wyglądzie pociąga, nie wiem co i dlaczego XD; gęba mi się cieszy na sam jego widok; chyba po prostu czuję automatyczną sympatię do Liderów; liderowy Lider; imię sceniczne (wyjątkowy); drugie co do stopnia "poważności" obrażenia po wypadku z 2007r., odłamy szkła w plecach i nad oczami, 170 szwów;
> Donghae - Yamapi! (podobna twarz minus kamienność i oczy bez wyrazu); druga częsta ofiara dokuczania kolegów?; lepiej wygląda z dłuższymi włosami; podobno dobry tancerz;
> Kibum - kojarzy mi się z małym chłopczykiem; sztuki walki; puścił się w pogoń za karierą aktorską, ciekawe czy wróci; podobno dobry tancerz; zabawny nos;
> Sungmin - przeuroczy; pyza; śliczny; sztuki walki; zdolny; podobno mówi nieźle po japońsku; wzięłam go za Rye w Victory Korea;
> Kangin - silny; dobry w siłowaniu się na rękę XD; hit-and-run; poszedł do woja; drugi grubszy; raper;
> Henry Lau - zaskoczyła mnie jego narodowość!; skrzypce *__*; moonwalk *__*; musiało mu być ciężko z tym całym "Only 13", koreańskie (i chińskie) fanki są chore :/; ma najwyraźniej niezłą chałupę;
> Zhou Mi - tyka; dłuuuuugie nogi; długi nos;
Nom. I tak się to przedstawia na dzień dzisiejszy. XD
A poza tym kilka anegdotek domowych. :D
> Wczoraj mama, gdy Ryeowook pojawił się w występie Sorry Sorry z podziałem na czerń i biel: "Ale ci Koreańczycy są ładni!".
Wczoraj siostra, gdy Ryeowook pojawił się w trzecim epie Exploration: "Ale ci Koreańczycy są brzydcy!".
XD Dobra, fryzura Rye nie była zbyt twarzowa, ale bez przesady~!
> Mama wczoraj po kilku minutach programu SuJu: "Oni są tak samo głupi jak Arashi. XD"
Ja: "O to właśnie chodzi :D"
> Siostra uważa, że Nino jest najładniejszy z Arashi i nazywa go słodziakiem. Junowi dostała się ksywka Szczurek, Szczur i siostra nie wie, jak on może się nam w ogóle podobać. XD
O, i widzę, że LJ zmienił sposób tagowania na wygodniejszy. ^^
No ale jeśli mowa o robieniu sobie jaj, to przoduje w tym jednak UJ. Facet, z którym rozmawiałam, mówił mi, że stan na moim koncie powinien zmienić się w ciągu jakichś dwóch godzin od telefonu (czyli koło 18-stej w poniedziałek), a wczoraj wieczorem wciąż to się nie stało. Dopiero teraz wreszcie to zrobiono, a warto zauważyć, że podanie, które trzeba im dostarczyć, miało się pojawić dopiero wraz z zawiadomieniem o zakwalifikowaniu. Czyli jakbym chciała tam studiować, to na pewno musiałabym zawozić papiery osobiście. W ogóle w poniedziałek wypytywałam się dzwoniącego i mówił, że można wysłać je pocztą (czemu się dziwiłam, bo zdawało mi się, że UJot nie oferuje takiej opcji), ale teraz nie ma o tym ani wzmianki. No ale to w sumie i tak już nie moja sprawa.
Za to we wtorek po południu dowiedziałam się, że dostałam się również do UW. Pozbyłam się jednego dylematu, zaraz wyskoczył następny. W każdym razie mam zamiar zawieźć tam jutro dokumenty i potem zastanowić się nad tym wszystkim na spokojnie. Tyle że wśród wymaganych przez UW dokumentów znajduje się dowód wpłaty za wyrobienie legitymacji. Czyli jakbym ostatecznie zdecydowała się na Poznań, to byłyby kolejne pieniądze wyrzucone w błoto.
Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o samo studiowanie bardziej pociąga mnie UAM. Tam też miałabym od razu kilka znajomych twarzy. Tyle że znam siebie, jestem doskonale świadoma swojej nieżyciowości i wiem, że jestem niezwykle zależna - uzależniona wręcz - od rodziny i życie w takim oddaleniu byłoby dla mnie niezwykle trudne. Niby to nie jest taka okrutnie duża odległość, ale jednak te 4 i pół godziny to też niemało, a pociągi (zwłaszcza te lepsze i szybsze) niestety nie jeżdżą za darmo.
Mama mówi, że są plany zmiany trasy z Siedlec do Warszawy, tak by ta 100-kilometrowa podróż zajmowała nie 1,5 godziny, a 40 minut, ale wątpię, żeby doszło do tego za moich studiów.
Czasem nasz kraj niesamowicie mnie dobija.
Ogólnie bardziej skłaniam się ku Poznaniu, ale czas pokaże.
To tyle było nudzenia, a teraz o czymś ciekawszym, a przynajmniej weselszym.
Otóż, niedawno (czyli kilka dni temu/wczoraj XD) moje zainteresowanie Super Junior odrobinę się wzmogło i wzniosło się na etap ostrożnego samodzielnego oglądania filmików i ściągania programów. Na razie widziałam całe gie (kilka występów, making Marry U, 3-ci epek Exploration of Human Body), ale już ich jako tako wszystkich rozróżniam. No i przeczytałam strony w angielskiej wiki wszystkich członków, co by mieć jakieś podstawowe informacje.
Postęp od tego podziału sprzed miesiąca. :D
W każdym razie wciąż jestem kompletnym laikiem i amatorem, ale i tak zapiszę sobie co nieco i - miejmy nadzieję - dostarczę przyszłej mnie trochę materiału do pośmiania się.
Krótkie, luźne skojarzenia na temat każdego członka.
(Zastrzegam, że to są głównie tylko moje wyobrażenia, potem mogą zostać zweryfikowane~)
> Ryeowook - śliczny, choć jego twarz jest trochę dziwna; piękny głos; uroczy; jestem płytka i czemu zawsze muszą przypaść mi do gustu niziołki? (choć Koreańczycy chyba i tak są generalnie wyżsi od Japończyków); na razie chyba mój faworyt;
> Eunhyuk - tancerz; raper; zaskakująco uroczy!; częsta ofiara dokuczania kolegów z zespołu?; chyba nieźle zmienił wizerunek w ciągu ostatnich kilku lat; był w wypadku, bez żadnych większych obrażeń;
> Siwon - atrakcyjny; uroczy; uśmiech zboczeńca w teledysku No other; wysoki!; ładnie umięśniony; podobno obszerna gestykulacja; bardzo religijny; po samym wyglądzie miałabym o nim zupełnie inne wyobrażenie; zaskakująco młody - nie wygląda; sztuki walki; sporo gra;
> Yesung - wokalista!; katolik :); jeden z ulubieńców Tsu; pyza~; malutkie dłonie; imię sceniczne (głos artysty?)
> Kyuhyun - wokalista!; podobno złośliwy (drugi Nino?); jeden z ulubieńców Tsu; dziwne spodnie w No other;EDIT.
> Heechul - szatański śmiech; złośliwy; kawały kolegom; spamer i narcyz; wypadek w 2006r. po pogrzebie ojca Donghae; jakoś mało go widać na występach i teledyskach?; z długimi włosami jest śliczniejszy niż niejedna dziewczyna (U!); lubi się oblizywać - ble; zaskakująco wysoki!;
> Hankyung (Han Geng) - opanowany?; dość przystojny; szkoda, że już go nie ma, bo czuję do niego sympatię; koreańskie prawo było powalone! biedny Han - musieć występować w masce i kapeluszach :///; dobry tancerz;
> Shindong - sympatyczny; podobno dobry tancerz; oświadczył się swojej dziewczynie!; wydaje się raczej spostrzegawczy/inteligentny; rapuje; małe obrażenia w wypadku z 2007r.;
> Leeteuk - uroczy; coś mnie w jego wyglądzie pociąga, nie wiem co i dlaczego XD; gęba mi się cieszy na sam jego widok; chyba po prostu czuję automatyczną sympatię do Liderów; liderowy Lider; imię sceniczne (wyjątkowy); drugie co do stopnia "poważności" obrażenia po wypadku z 2007r., odłamy szkła w plecach i nad oczami, 170 szwów;
> Donghae - Yamapi! (podobna twarz minus kamienność i oczy bez wyrazu); druga częsta ofiara dokuczania kolegów?; lepiej wygląda z dłuższymi włosami; podobno dobry tancerz;
> Kibum - kojarzy mi się z małym chłopczykiem; sztuki walki; puścił się w pogoń za karierą aktorską, ciekawe czy wróci; podobno dobry tancerz; zabawny nos;
> Sungmin - przeuroczy; pyza; śliczny; sztuki walki; zdolny; podobno mówi nieźle po japońsku; wzięłam go za Rye w Victory Korea;
> Kangin - silny; dobry w siłowaniu się na rękę XD; hit-and-run; poszedł do woja; drugi grubszy; raper;
> Henry Lau - zaskoczyła mnie jego narodowość!; skrzypce *__*; moonwalk *__*; musiało mu być ciężko z tym całym "Only 13", koreańskie (i chińskie) fanki są chore :/; ma najwyraźniej niezłą chałupę;
> Zhou Mi - tyka; dłuuuuugie nogi; długi nos;
Nom. I tak się to przedstawia na dzień dzisiejszy. XD
A poza tym kilka anegdotek domowych. :D
> Wczoraj mama, gdy Ryeowook pojawił się w występie Sorry Sorry z podziałem na czerń i biel: "Ale ci Koreańczycy są ładni!".
Wczoraj siostra, gdy Ryeowook pojawił się w trzecim epie Exploration: "Ale ci Koreańczycy są brzydcy!".
XD Dobra, fryzura Rye nie była zbyt twarzowa, ale bez przesady~!
> Mama wczoraj po kilku minutach programu SuJu: "Oni są tak samo głupi jak Arashi. XD"
Ja: "O to właśnie chodzi :D"
> Siostra uważa, że Nino jest najładniejszy z Arashi i nazywa go słodziakiem. Junowi dostała się ksywka Szczurek, Szczur i siostra nie wie, jak on może się nam w ogóle podobać. XD
O, i widzę, że LJ zmienił sposób tagowania na wygodniejszy. ^^
no subject
Date: 2010-07-22 03:45 pm (UTC)Jakbym miala wybierac pomiedzy dwoma miastami ktore sa ode mnie daleko, i bylby to Poznan i Krakow, wybralabym Poznan. Raz, ze japonistyka zdecydowanie lepsza i dwa, ze o UJ nasluchalam sie od znajomych, ze za fajnie to to tam nie jest. Natomiast w Twoim wypadku wybralabym Warszawe chyba jednak, bo blizej, i poziom az tak bardzo od Poznania nie odstaje. Gdybym teraz miala wybierac, za nic bym z Poznania nie wyjechala, jednakowoz. XD Miasta po prawdzie nie lubie (za to dla studenta przystosowane jest bosko), ale znajomych mam naprawde genialnych. No, ale to tylko moje trzy grosze, jako ze nie nie masz tam jeszcze stada znajomkow, to i Twoje argumenty za i przeciw sa pewnie inne.
Ja tez bylam koszmarnie zalezna od rodzicow gdy wyjezdzalam do Poznania, nie znalam tam nikogo, zostalam praktycznie samiutka w zupelnie obcym miescie, do domu ponad 400 km. Nie umialam gotowac, samodzielne zalatwianie wszystkiego wydawalo mi sie koszmarem, do rodzicow teskno, bo jestem jedynakiem... Po miesiacu w ogole nie wiedzialam o co mi biegalo na poczatku roku z tym przerazeniem. XD Do domu wracalam czesciej niz moja wspolokatorka z bliskiej Poznaniu wioski. W pociagu zdazalam bez problemu zrobic zadania i nauczyc sie znakow, jeszcze mi czas na granie na DSie zostalo. Zalatwianie wszystkiego tez nie jest problemem, na poczatku chodzilismy tzw. "stadkami" zalatwiac wspolne sprawy zwiazane z uni, potem gonilam sama, bo sa swietne polaczenia tramwajowe z najwazniejszymi jednostkami UAMu i problemu absolutnie z niczym nie ma.
Gotowac co prawda do teraz nie potrafie, ale od czego sa warzywa na patelnie i gotowe dania, tanich dobrych knajpek tez Ci w Poznaniu pod dostatek. XD;
Bedziesz miec kogos znajomego w Poznaniu oprocz mnie i Xell, tak w ogole? Kogos, kto mieszkal juz w Poznaniu i go zna, najlepiej? Byloby Ci na poczatku dzieki temu latwiej niz mnie.
Jesli nie, to jako senpai zglaszam sie do ewentualnej pomocy juz na miejscu, gdybys jej potrzebowala.