Nie no, one to są taka loża szyderców trochę. Zresztą, też bardzo się cieszyły i w sumie po ich opowieściach byłam nastrojona tak pozytywnie, że właściwie nawet podskakiwałam z radości na balkonie i siedziałam z wyszczerzem przy oglądaniu zdjęć. I szalenie żałowałam, że nie przekazałam dziewczynom kasy, bo kiedy zobaczyłam jakość tych plakatów i to, jakie były *ładne* to nie mogłam się potem ogarnąć. Hominy są po prostu piękne ponad moje zdolności werbalne, a Szajnie takie urocze <3
No właśnie dziewczyny mówiły, że porozumienie z "tambylcami" i np. komunikacja miejska umierają i wołają. Ale fajki dały radę kupić, lol. Choć później Alina przyznała, że to dzięki metodzie pokazywania palcem o co ci chodzi XD
No właśnie tak mi się wydaje, że funkcje są takie... płynące ze współczesnymi trendami, że tak powiem. Tak jak Szajnie, mniej więcej. Mogę bardzo lubić Sosie (i Sekretki, które są właściwie dosyć podobnym typem zespołu, szczególnie w tych uroczych piosenkach), ale myślę, że to f(x) mogłoby się bardziej spodobać człowiekowi z łapanki ulicznej.
I nie o to chodzi. Pieniądze nie mają wielkiego znaczenia (i tym bardziej nie będą miały w przyszłości, bo profil zawodowy mojego taty zmieni się diametralnie, a wraz z tym również jego płaca), ale ja zwyczajnie nie mam jak kupić tego biletu. A ja naprawdę nienawidzę proszenia innych o przysługi. Naprawdę wolę nie jechać nić prosić kogoś o pomoc, lol. To jest straszne, ale inaczej nie potrafię.
no subject
Date: 2011-06-13 10:08 pm (UTC)No właśnie dziewczyny mówiły, że porozumienie z "tambylcami" i np. komunikacja miejska umierają i wołają. Ale fajki dały radę kupić, lol. Choć później Alina przyznała, że to dzięki metodzie pokazywania palcem o co ci chodzi XD
No właśnie tak mi się wydaje, że funkcje są takie... płynące ze współczesnymi trendami, że tak powiem. Tak jak Szajnie, mniej więcej. Mogę bardzo lubić Sosie (i Sekretki, które są właściwie dosyć podobnym typem zespołu, szczególnie w tych uroczych piosenkach), ale myślę, że to f(x) mogłoby się bardziej spodobać człowiekowi z łapanki ulicznej.
I nie o to chodzi. Pieniądze nie mają wielkiego znaczenia (i tym bardziej nie będą miały w przyszłości, bo profil zawodowy mojego taty zmieni się diametralnie, a wraz z tym również jego płaca), ale ja zwyczajnie nie mam jak kupić tego biletu. A ja naprawdę nienawidzę proszenia innych o przysługi. Naprawdę wolę nie jechać nić prosić kogoś o pomoc, lol. To jest straszne, ale inaczej nie potrafię.