Hey (don't bring me down)
Dec. 2nd, 2010 08:22 pm![[personal profile]](https://www.dreamwidth.org/img/silk/identity/user.png)
Od ostatniego wpisu w fandomie nie zdarzyło się wprawdzie wiele, za to to co się wydarzyło, ma dla mnie dość spore znaczenie.
Najistotniejszą dla mnie sprawą jest debiut SuJu w Japonii planowany na następny rok. Nie powiem, często myślałam, jak fajnie byłoby zobaczyć ich w różnych lubianych przeze mnie japońskich programach i, przede wszystkim, móc wreszcie zobaczyć jakiś ich występ, który nie grozi nabawieniem się epilepsją w młodym wieku. I cieszę się z tego, bo to dla nich okazja na zarobienie trochę większych (jak mniemam) sum i jakiś mały podboik Japonii przez jednych z moich ulubieńców bardzo by mnie ucieszył. Ale debiut w Japonii, zakładając, że chcieliby to potraktować poważnie, równa się większej ilości obowiązków. Równa się lekcjom japońskiego i częstym lotom wte i wewte, które uczynią ich już i tak napięte grafiki jeszcze bardziej napiętymi. Równa się stresowi.
Mówiąc prosto, martwię się zwyczajnie o ich zdrowie i stan fizyczny i psychiczny. Większość chłopaków zrobiła się ostatnimi czasy niezwykle zajęta, a to im bynajmniej nie ulży. Zmęczenie i wyczerpanie materiału widać zwłaszcza po Siwonie (nieźle schudł przez to filmowanie Atheny), Donghae (chłopak po prostu niknie w oczach i przykro na to patrzeć i, przysięgam, co nie zajrzę na Sapphire Pearls, to widzę jakieś jego nowe zdjęcia z lotniska), Zhou Mi (to samo co u Siwona, wymiotowanie po treningach tańca itd.) no i moim ulubieńcu, czyli Leeteuku.
Niech ktoś spojrzy na te zdjęcia (szczególnie to) i powie, że ten człowiek nie wygląda strasznie. Już nie wspominając o tym, że też wydaje się stawać wciąż chudszym, bo to przecież normalka.
Do tego on przecież prowadzi/współprowadzi/jest regularem w jakichś 5 programach plus codzienne dj-owanie Sukiry z Hyukiem. Zakładając, że każdy z tych programów filmuje się od kilku do kilkunastu godzin, to ja się ładnie pytam, kiedy on będzie miał czas jeszcze pracować w Japonii? Zajedzie się i potem jeszcze będzie przepraszał, że śmiał. :|
Swoją drogą, zastanawiam się, z jaką piosenką wyruszą na podbój Nihonu. Zakładam, że na oryginalne utwory jeszcze nie ma co liczyć, więc osobiście stawiałabym na Sorry Sorry. Było nie było, to ich największy hit. I w sumie chyba najbardziej chwytliwa ich piosenka. (Marzyłoby mi się Don't Don, ale to raczej nie w tym życiu. ;;) Tyle że boję się, jak to niezręcznie może brzmieć po japońsku (zwłaszcza ich japońsku XD). Koreańskie piosenki z reguły są lepsze, jak pozostają koreańskie.
Jest też kwestia SuJu M. Ponoć Mimi jest nowym liderem. Nie bardzo mi się to podoba. Znowu będzie burza anty, że ośmiela się bezprawnie zająć święte miejsce Genga, że jest za wysoki, ma za długie nogi i jest Chińczykiem. Wprawdzie Mi potrafi się nieźle odciąć anty (jego wpis ze Święta Dziękczynienia, że dziękuję przyjaciołom i również anty, za to że uczynili go silniejszą osobą <3), ale on będzie chciał, żeby jego kochana grupa wypadła jak najlepiej i nie zawaha się poświęcić w tym celu samego siebie. I ten stres, jaki go czeka. :| Naprawdę nie rozumiem po co nowy lider. Przecież i tak wiadomo że Mi jako jedyna osoba mówiąca płynnie zarówno po chińsku jak i (najwyraźniej) koreańsku będzie mówił najwięcej i w pewien sposób prowadził grupę przez gąszcz chińskich programów wszelakich, oficjalne narzucanie na niego tej ciężkiej funkcji nie było potrzebne.
Znalazłam też wreszcie dobre fanfiki z DBSK. Wprawdzie pairingi raczej nie moje, ale dobry fik, to dobry fik. Łatwiej i znacznie przyjemniej mogę przeczytać coś dobrze i zachęcająco napisane chociaż nie z moim preferowanym pairingiem, niż nawet mój najukochańszy pairing w nieudolnym i na wszelkie sposoby błędnym wydaniu.
Swoją drogą, tak jak lubię Yunjae, tak nie dostrzegam żadnych większych podstaw do ich szipowania. Co takiego w nich jest, że ludzie tak ich kochają razem? Czyżby także w ich przypadku zadziałał czar banjun dram, fanki zauważyły pairing i potem on napędzał się już sam? Może za mało jeszcze widziałam, ale jeśli miałabym mówić o jakiejś większej chemii, to na pewno nie zauważyłam jej między Yunho i Jaejoongiem. Już nawet nie mówię o phawadziwej miłości, w końcu między przyjaciółmi i ludźmi niezainteresowanymi sobą nawzajem seksualnie zachodzi chemia - coś w końcu sprawia, że do niektórych ludzi bardziej nas ciągnie, że z nimi rozmowa sama się klei itd. Coś takiego zaobserwowałam w DBSK między Yoochunem, a Jaejoongiem, ale oni z kolei nie interesują mnie jako pairing. (Co nie znaczy, że na pewno nic z nimi nie przeczytam. Jeśli napatoczy się coś naprawdę niezłego, to ja jestem jak najbardziej za.)
No i kolejna sprawa związana z DBSK to fakt, że chyba już mogę nazwać Yunho swoim ulubieńcem. Nie wiem, czym sobie na to zasłużył, ale jakoś się zdołał się wepchnąć na to miejsce. W sumie podobnie jak Leeteuk, choć z drugiej strony ja nigdy nie byłam zbytnio elokwentna, gdy przychodziło do rzeczy i ludzi, do których czułam sympatię. Nie umiem takich rzeczy logicznie tłumaczyć.
No ale tak jak Teukiemu raczej nie zagraża spadek z jego obecnej pozycji w najbliższym czasie, tak z Yunho wciąż nie wiadomo, bo z DBSK wciąż jestem na bardzo wczesnym etapie ich poznawania.
Skąd ten wniosek? Najbardziej ciągnie mnie do fików, które zawierają jakąś kombinację z Yunho, a to w moim przypadku dobry wyznacznik. XDD
Z innej beczki - po tym, jak w jednym z nowszych postów o Big Bang na Omonie wyczytałam o niezręcznych i wyboistych relacjach Seungriego i Daesunga i dowiedziałam się, że istnieje Intimate Note z ich udziałem, nie mogłam sobie podarować, musiałam to obejrzeć. Program nie zawiódł, uśmiałam się jak głupia, a mama nawet spadła w którymś momencie z krzesła. XDD
W każdym razie chłopaki są super. <3 G-Dragon sympatyczniejszy niż zakładałam, Taeyang(?) nie wygląda mi na najbystrzejszego (nie bić, takie pierwsze wrażenie XD), a głos TOPa jest jak studnia - strasznie dudni. XDD Lol, jego rap mi się podoba, ale nie myślałam, że jak on mówi, to tak samo grzmi. Seungri... to chyba ciekawy człowiek. XD
Kuniec na dzisiaj. Dałabym głowę, że miałam więcej do powiedzenia, ale cóż, nic już nie pamiętam. Ale jestem pewna, że po tym weekendzie, będę miała masę faz i fandomywch zboczeń i przemyśleń. XD
Najistotniejszą dla mnie sprawą jest debiut SuJu w Japonii planowany na następny rok. Nie powiem, często myślałam, jak fajnie byłoby zobaczyć ich w różnych lubianych przeze mnie japońskich programach i, przede wszystkim, móc wreszcie zobaczyć jakiś ich występ, który nie grozi nabawieniem się epilepsją w młodym wieku. I cieszę się z tego, bo to dla nich okazja na zarobienie trochę większych (jak mniemam) sum i jakiś mały podboik Japonii przez jednych z moich ulubieńców bardzo by mnie ucieszył. Ale debiut w Japonii, zakładając, że chcieliby to potraktować poważnie, równa się większej ilości obowiązków. Równa się lekcjom japońskiego i częstym lotom wte i wewte, które uczynią ich już i tak napięte grafiki jeszcze bardziej napiętymi. Równa się stresowi.
Mówiąc prosto, martwię się zwyczajnie o ich zdrowie i stan fizyczny i psychiczny. Większość chłopaków zrobiła się ostatnimi czasy niezwykle zajęta, a to im bynajmniej nie ulży. Zmęczenie i wyczerpanie materiału widać zwłaszcza po Siwonie (nieźle schudł przez to filmowanie Atheny), Donghae (chłopak po prostu niknie w oczach i przykro na to patrzeć i, przysięgam, co nie zajrzę na Sapphire Pearls, to widzę jakieś jego nowe zdjęcia z lotniska), Zhou Mi (to samo co u Siwona, wymiotowanie po treningach tańca itd.) no i moim ulubieńcu, czyli Leeteuku.
Niech ktoś spojrzy na te zdjęcia (szczególnie to) i powie, że ten człowiek nie wygląda strasznie. Już nie wspominając o tym, że też wydaje się stawać wciąż chudszym, bo to przecież normalka.
Do tego on przecież prowadzi/współprowadzi/jest regularem w jakichś 5 programach plus codzienne dj-owanie Sukiry z Hyukiem. Zakładając, że każdy z tych programów filmuje się od kilku do kilkunastu godzin, to ja się ładnie pytam, kiedy on będzie miał czas jeszcze pracować w Japonii? Zajedzie się i potem jeszcze będzie przepraszał, że śmiał. :|
Swoją drogą, zastanawiam się, z jaką piosenką wyruszą na podbój Nihonu. Zakładam, że na oryginalne utwory jeszcze nie ma co liczyć, więc osobiście stawiałabym na Sorry Sorry. Było nie było, to ich największy hit. I w sumie chyba najbardziej chwytliwa ich piosenka. (Marzyłoby mi się Don't Don, ale to raczej nie w tym życiu. ;;) Tyle że boję się, jak to niezręcznie może brzmieć po japońsku (zwłaszcza ich japońsku XD). Koreańskie piosenki z reguły są lepsze, jak pozostają koreańskie.
Jest też kwestia SuJu M. Ponoć Mimi jest nowym liderem. Nie bardzo mi się to podoba. Znowu będzie burza anty, że ośmiela się bezprawnie zająć święte miejsce Genga, że jest za wysoki, ma za długie nogi i jest Chińczykiem. Wprawdzie Mi potrafi się nieźle odciąć anty (jego wpis ze Święta Dziękczynienia, że dziękuję przyjaciołom i również anty, za to że uczynili go silniejszą osobą <3), ale on będzie chciał, żeby jego kochana grupa wypadła jak najlepiej i nie zawaha się poświęcić w tym celu samego siebie. I ten stres, jaki go czeka. :| Naprawdę nie rozumiem po co nowy lider. Przecież i tak wiadomo że Mi jako jedyna osoba mówiąca płynnie zarówno po chińsku jak i (najwyraźniej) koreańsku będzie mówił najwięcej i w pewien sposób prowadził grupę przez gąszcz chińskich programów wszelakich, oficjalne narzucanie na niego tej ciężkiej funkcji nie było potrzebne.
Znalazłam też wreszcie dobre fanfiki z DBSK. Wprawdzie pairingi raczej nie moje, ale dobry fik, to dobry fik. Łatwiej i znacznie przyjemniej mogę przeczytać coś dobrze i zachęcająco napisane chociaż nie z moim preferowanym pairingiem, niż nawet mój najukochańszy pairing w nieudolnym i na wszelkie sposoby błędnym wydaniu.
Swoją drogą, tak jak lubię Yunjae, tak nie dostrzegam żadnych większych podstaw do ich szipowania. Co takiego w nich jest, że ludzie tak ich kochają razem? Czyżby także w ich przypadku zadziałał czar banjun dram, fanki zauważyły pairing i potem on napędzał się już sam? Może za mało jeszcze widziałam, ale jeśli miałabym mówić o jakiejś większej chemii, to na pewno nie zauważyłam jej między Yunho i Jaejoongiem. Już nawet nie mówię o phawadziwej miłości, w końcu między przyjaciółmi i ludźmi niezainteresowanymi sobą nawzajem seksualnie zachodzi chemia - coś w końcu sprawia, że do niektórych ludzi bardziej nas ciągnie, że z nimi rozmowa sama się klei itd. Coś takiego zaobserwowałam w DBSK między Yoochunem, a Jaejoongiem, ale oni z kolei nie interesują mnie jako pairing. (Co nie znaczy, że na pewno nic z nimi nie przeczytam. Jeśli napatoczy się coś naprawdę niezłego, to ja jestem jak najbardziej za.)
No i kolejna sprawa związana z DBSK to fakt, że chyba już mogę nazwać Yunho swoim ulubieńcem. Nie wiem, czym sobie na to zasłużył, ale jakoś się zdołał się wepchnąć na to miejsce. W sumie podobnie jak Leeteuk, choć z drugiej strony ja nigdy nie byłam zbytnio elokwentna, gdy przychodziło do rzeczy i ludzi, do których czułam sympatię. Nie umiem takich rzeczy logicznie tłumaczyć.
No ale tak jak Teukiemu raczej nie zagraża spadek z jego obecnej pozycji w najbliższym czasie, tak z Yunho wciąż nie wiadomo, bo z DBSK wciąż jestem na bardzo wczesnym etapie ich poznawania.
Skąd ten wniosek? Najbardziej ciągnie mnie do fików, które zawierają jakąś kombinację z Yunho, a to w moim przypadku dobry wyznacznik. XDD
Z innej beczki - po tym, jak w jednym z nowszych postów o Big Bang na Omonie wyczytałam o niezręcznych i wyboistych relacjach Seungriego i Daesunga i dowiedziałam się, że istnieje Intimate Note z ich udziałem, nie mogłam sobie podarować, musiałam to obejrzeć. Program nie zawiódł, uśmiałam się jak głupia, a mama nawet spadła w którymś momencie z krzesła. XDD
W każdym razie chłopaki są super. <3 G-Dragon sympatyczniejszy niż zakładałam, Taeyang(?) nie wygląda mi na najbystrzejszego (nie bić, takie pierwsze wrażenie XD), a głos TOPa jest jak studnia - strasznie dudni. XDD Lol, jego rap mi się podoba, ale nie myślałam, że jak on mówi, to tak samo grzmi. Seungri... to chyba ciekawy człowiek. XD
Kuniec na dzisiaj. Dałabym głowę, że miałam więcej do powiedzenia, ale cóż, nic już nie pamiętam. Ale jestem pewna, że po tym weekendzie, będę miała masę faz i fandomywch zboczeń i przemyśleń. XD