sessho: (neafol_trc_06(kuro))
[personal profile] sessho
A więc. WYGRAŁYŚMY i mamy złoto w Międzypowiatowej Licealiadzie i wreszcie wiem, co to były za zawody ;D. Niestety ja osobiście nie weszłam na boisko nawet na jedną piłkę. Ale mecz był ciężki - sala znacznie niższa niż nasza drużyna jest przyzwyczajona, sędzia z gatunku "kalosz" plus sporo błędów własnych - pierwszy set wygrany, dwa następne przegrane, trzeci znów nasz i tie-break wygrany 15 do 12. Rozumiem więc dlaczego nie dane mi było zagrać, choć i tak mi tego żal. Ale wygrałyśmy, kibicowałam całym sercem. I gardłem, które zapewne jutro nie będzie funkcjonować do końca sprawnie. Zabrałyśmy naszych własnych kibiców (którzy z kolei zabrali ze sobą bęben i dwa wory pomponów XD), więc atmosfera była naprawdę dobra. Nie tak jak w Mińsku Mazowieckim, gdzie miejscowa publiczność albo rzucała w nas piłkami, albo w ramach okrzyków wykrzykiwała:"Jebać Siedlce" i różne inne przyjemne epitety, a sędzia nie reagował, dopóki nasz trener nie zwrócił mu uwagi. Podczas dzisiejszego meczu po kolejnej rażącej "pomyłce" sędziego, jeden z naszych kibiców podszedł do niego z okularami. ^^ Ogólnie mimo wszystko było fajnie i mam nadzieję, że w następnym roku będę miała okazję zagrać. (Zwłaszcza że trener powiedział, że jakoby robię duże postępy. No powiedzmy, że mu wierzę).
Niestety z powodu wyjazdu do Garwolina ominęły mnie dwie kartkówki - z WOS-u i PO, a także klasówka z historii. Doprawdy, jestem niepocieszona. Choć szczerze mówiąc nie podoba mi się perspektywa pisania tych paskudztw w innym terminie.

I przydałoby się w końcu zabrać za pisanie mowy na polski. Bo nie uśmiecha mi się robienie tego na ostatnią chwilę w poniedziałek. Tylko najpierw muszę wymyślić temat. Haha.
A właśnie - poprzedni poniedziałkowy wieczór spędziłam zajmując komputer do godziny 24 i pisząc list motywacyjny oraz CV. W związku z czym następnego dnia przebyłam przymusowy odwyk od wspomnianego urządzenia. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki większej ilości wolnego czasu (i większej odczuwanej nudzie), odkryłam i pokochałam Scrubs. Bardzo przyjemny serial. I żałuję, że nie zaczęłam go oglądać wcześniej. Ale skąd miałam wiedzieć, że w wersji polskiej nazywa się to "Hoży Doktorzy", a taka nazwa nie działała na mnie bynajmniej jak lep na muchy. XD Zresztą, nie mam nic przeciwko tego typu karom, jeśli są rzeczywiście zasłużone - tak jak w tym przypadku, więc zniosłam to spokojnie i z godnością. ;] XD

Wczoraj był Dzień Przedsiębiorczości. Pierwsze 2 godziny bibliotekarka opowiadała nam o rzeczach, które powinnyśmy wiedzieć (choć nie obyło się oczywiście od zboczeń od tematu), następne 2 godziny pozostające do końca praktyk spędziłyśmy (wraz z dwoma koleżankami0 układając książki na półkach. Przysięgam, jeśli kiedyś zauważę kogoś, kto odkłada książkę nie na miejsce, to go uszkodzę. ^^ XD Ja porządkowałam dział Literaury Młodzieżowej i przez cały ten czas przerobiłam tylko 2 i pół regału, czyli litery a-f. W trakcie pracy podeszła do mnie O. i zapytała, czy też mam brudne ręce. Spojrzałam w dół i zobaczyłam, że są dosłownie czarne. XD Kucanie do najniższej półki było męczące, a że mam uczulenie na kurz, to kręciło mi się w nosie. XD Ale ogólnie nie narzekam. ;] Uwierzcie mi na słowo, hm? Najlepsze jednak w tym całym odgrywaniu człowieka przedsiębiorczego było to, że zapisałam się do tej biblioteki i udało mi się pożyczyć 4 książki o Japonii (historia, sztuka, monografia i coś tam o stylu życia). Bardzo mnie to cieszy, bo moja biblioteka posiada tylko jedną pozycję na ten temat - w formie krótkiego albumu z dużą ilością zdjęć i minimalną tekstu. Dorwałam też "Przystań Wiatrów" George'a R. R. Martina. ^^ Niestety dalszych części Pieśni Lodu i Ognia nie mieli, tylko pierwszą, a egzemplarz tej stoi na półce, co okupiłam swego czasu 50 złotymi. ;_; XD

Później zamiast wrócić do domu, poszłam na chwilę do K., a potem razem z jeszcze W. poszłyśmy na Akademię Podlaską, bo miał się tam odbyć wykład o polskich archeologach w Egipcie, który to wykład wydawał się nam zapowiadać interesująco. Niestety jedynie miał, bo się nie odbył, jako że profesor, który miał go wygłosić, nie-przybył-z-powodów-jakichś-tam. A że poprzedni wykład się przeciągnął jakieś pół godziny, to tylko zmarnowałam czas.

Wieczorem zaś tego dnia odbył się trening siatki w moim starym gimnazjum. Prowadził go trener P., czyli taki uroczy pan, który dodaje swoim siatkarkom otuchy podczas meczu słowami w stylu:"Jesteście niedorobione, czy co", "Spadajcie", "Nie znam was", "Grajcie se same, mnie to już nie obchodzi" (po czym wychodzi w środku meczu). A że wczoraj też mu coś najwyraźniej na mózg padło tak, jak to czasem z nim bywa, SKS-y były okrutnie męczące, dość bezsensowne (za wyjątkiem kilku ćwiczeń pod koniec). W ogóle też nie było żadnej gry - na co wszystkie liczyłyśmy w związku ze zbliżającym się finałemktóry odbył się dzisiaj XD. Pod koniec wszystkie dziewczyny były spocone i padnięte. A dziś także obolałe. Za to teraz najbliższy trening dopiero za dwa tygodnie. *sniff* Będzie mi brakowało siatkówki przez ten czas.

Poza tym zaczęłam oglądać Nodame Cantabile. Swego czasu zetknęłam się z mangą (pierwszym tomem...), więc oczekuję dobrej rozrywki. Podejrzewam też, że ją otrzymam. ;]

EDIT
A bratu przyszła wreszcie elektryczna gitara, co ją zamówił i cały czas nie mieli jej na stanie. XD Bardzo ładna. ^^ W kolorze "cherry". I tak tylko wspomnę, że po ponad dwóch latach spędzonych w fandomie CLAMPa kojarzy mi się to bardzo jednoznacznie. ;]
This account has disabled anonymous posting.
If you don't have an account you can create one now.
HTML doesn't work in the subject.
More info about formatting

Profile

sessho: (Default)
Sessho

April 2020

S M T W T F S
   1234
567891011
1213141516 1718
19202122232425
2627282930  

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jul. 19th, 2025 12:53 am
Powered by Dreamwidth Studios