I've been travelling but I don't know where
Mama doszła do wniosku, że brat potrzebuje jakichś szortów na lato, więc tata zawiózł nas wszystkich na miasto, bo uznaliśmy, że wyjdzie taniej niż bilety w obie strony. Najpierw wysadziliśmy mamę z bratem, a potem tata podrzucił mnie do szkoły, gdzie oddałam pani K. jej książki. Pani chciała trochę porozmawiać, ale tata na mnie czekał, więc niestety musiałam szybko wracać. Pochwaliłam się tylko wynikiem z prezentacji i powiedziałam który temat pisałam i że nie mam pojęcia, jak mi poszło. Pani powiedziała, żebym w takim razie skontaktowała się, jak będą wyniki. Nie wiem, jak ona sobie to wyobraża, szkoła się wtedy już przecież skończy. XD Chyba po prostu wyślę jej sms-a.
Potem pojechaliśmy z tatą do myjni - gdyby tata raczył mnie poinformować o swoich planach, to bym została i chwilę pogadała (zwłaszcza że lubię panią K.), a tak musiałam się nudzić w samochodzie. XD
Też zaszliśmy do sklepu i kupiłam sobie dwie pary szortów w promocji~ A potem jeszcze tata wysadził nas na osiedlu i musiałam pójść z mamą na zakupy. W mięsnym zauważyłam małą dziurkę w mojej nowej sukience. Musiałam jej nie dostrzec od razu czy coś albo po prostu taka gówniana, że się od razu popsuła. W każdym razie planuję zareklamować ją w następnym tygodniu. Mama mówi, że niby można zaszyć albo zostawić i nic się nie stanie, ale bez przesady - nie będę zaszywać świeżo kupionej sukienki, jeśli mogę spróbować ją wymienić. Jakby jeszcze mniej kosztowała, to może, ale bez promocji (przy 3 rzeczach, 3-cia za złotówkę) życzyliby sobie za nią 60 złotych, a i tak nie jest tego warta, więc nie mam zamiaru się na to tak po prostu godzić.
Obiadu jeszcze nie jadłam (tylko kawałek napoleonki po powrocie z zakupów XD) i w sumie jakoś nie odczuwam strasznie głodu. Zresztą, na razie wolę siedzieć zaszyta w moim pokoju, może za jakąś godzinę coś zjem.
Wczorajszych ukłuć już prawie nie czuję (napisałam, po czym podrapałam się rękę i zdałam sobie sprawę, że tak! to ukąszenie!), za to wieczorem zauważyłam kolejnego bąbla na nodze - tym razem między palcami. Na razie lewa wygrywa 4:1 z prawą. Nie mam za bardzo w czym chodzić, wszystkie moje letnie buty mnie obcierają. :| Dzisiaj wybrałam mniejsze zło i nałożyłam sandały (po uprzednim zaplastrowaniu odcisku przez nie zrobionego). Upierdliwe to.
Przedwczoraj wieczorem czy coś zaczęłam czytać Desperację. Jakoś nie spodziewałam się jatki od samego początku. Chyba preferuję dłuższe budowanie napięcia u Kinga. No ale poczytam sobie, choć trochę odeszła mi ochota. (Zwłaszcza że okładki tej książki są tak przeraźliwie okurzone i brudne, że aż czuje się to na palcach. Nie cierpię tej sensacji, ble.)
No i dialog z dzisiaj~
Włączyłam Vanillę Gackta.
Ja: Kto to jest?~
Mama: Gackt albo...
J: Albo?
M: Albo ten podobny do Gackta*
J: Gackt! Ta zboczona piosenka.
Np. tutaj śpiewa "mocniej, głębiej".
M: Głupie dziewczyny myślą, że to do nich, a Gackt jest przecież pedałem. I to do mężczyzn jest.
J: XDD
M: A to tak naprawdę do Matsujuna.
*Wg mojej mamy głos wokalisty MUCC jest bardzo podobny do Gackta.
I wreszcie jest nowy epek Kaibutsu-kuna od Stormy. Ich szybkość powala. (Ale już się przyzwyczaiłam do jakości~) W ogóle, ostatnio szukałam czegoś na płytach Araszowych i przy okazji natknęłam się na krótką promocję The Quiz Show 2 i tak mnie naszło na powtórne obejrzenie. W sumie lubiłam tę dramę i fajnie mi się ją oglądało i super fangirlowało. Tylko ten koniec był taki...niesatysfakcjonujący.
A Ryo jest murzynem. (Ta różnica między nim a resztą XD) Wygląda staro i brzydko, fuj. Sekszy Osaka Ossan.


Day 25 – A song that makes you laugh
Matsumoto Jun-chan i jego Yabai Yabai Yabai. Czy ktoś potrafi to oglądać zachowując powagę na twarzy? XD Zawsze się śmieję przy tym występie. XD
Ale w sumie mnie Jun generalnie często śmieszy na koncertach. Szkoda tylko, że rzadko kiedy jest to zamierzony efekt. :< (Coś między wielkim rozbawieniem, a "Fuuuuuj, Jun :/ Jesteś obleśny".)
Potem pojechaliśmy z tatą do myjni - gdyby tata raczył mnie poinformować o swoich planach, to bym została i chwilę pogadała (zwłaszcza że lubię panią K.), a tak musiałam się nudzić w samochodzie. XD
Też zaszliśmy do sklepu i kupiłam sobie dwie pary szortów w promocji~ A potem jeszcze tata wysadził nas na osiedlu i musiałam pójść z mamą na zakupy. W mięsnym zauważyłam małą dziurkę w mojej nowej sukience. Musiałam jej nie dostrzec od razu czy coś albo po prostu taka gówniana, że się od razu popsuła. W każdym razie planuję zareklamować ją w następnym tygodniu. Mama mówi, że niby można zaszyć albo zostawić i nic się nie stanie, ale bez przesady - nie będę zaszywać świeżo kupionej sukienki, jeśli mogę spróbować ją wymienić. Jakby jeszcze mniej kosztowała, to może, ale bez promocji (przy 3 rzeczach, 3-cia za złotówkę) życzyliby sobie za nią 60 złotych, a i tak nie jest tego warta, więc nie mam zamiaru się na to tak po prostu godzić.
Obiadu jeszcze nie jadłam (tylko kawałek napoleonki po powrocie z zakupów XD) i w sumie jakoś nie odczuwam strasznie głodu. Zresztą, na razie wolę siedzieć zaszyta w moim pokoju, może za jakąś godzinę coś zjem.
Wczorajszych ukłuć już prawie nie czuję (napisałam, po czym podrapałam się rękę i zdałam sobie sprawę, że tak! to ukąszenie!), za to wieczorem zauważyłam kolejnego bąbla na nodze - tym razem między palcami. Na razie lewa wygrywa 4:1 z prawą. Nie mam za bardzo w czym chodzić, wszystkie moje letnie buty mnie obcierają. :| Dzisiaj wybrałam mniejsze zło i nałożyłam sandały (po uprzednim zaplastrowaniu odcisku przez nie zrobionego). Upierdliwe to.
Przedwczoraj wieczorem czy coś zaczęłam czytać Desperację. Jakoś nie spodziewałam się jatki od samego początku. Chyba preferuję dłuższe budowanie napięcia u Kinga. No ale poczytam sobie, choć trochę odeszła mi ochota. (Zwłaszcza że okładki tej książki są tak przeraźliwie okurzone i brudne, że aż czuje się to na palcach. Nie cierpię tej sensacji, ble.)
No i dialog z dzisiaj~
Włączyłam Vanillę Gackta.
Ja: Kto to jest?~
Mama: Gackt albo...
J: Albo?
M: Albo ten podobny do Gackta*
J: Gackt! Ta zboczona piosenka.
Np. tutaj śpiewa "mocniej, głębiej".
M: Głupie dziewczyny myślą, że to do nich, a Gackt jest przecież pedałem. I to do mężczyzn jest.
J: XDD
M: A to tak naprawdę do Matsujuna.
*Wg mojej mamy głos wokalisty MUCC jest bardzo podobny do Gackta.
I wreszcie jest nowy epek Kaibutsu-kuna od Stormy. Ich szybkość powala. (Ale już się przyzwyczaiłam do jakości~) W ogóle, ostatnio szukałam czegoś na płytach Araszowych i przy okazji natknęłam się na krótką promocję The Quiz Show 2 i tak mnie naszło na powtórne obejrzenie. W sumie lubiłam tę dramę i fajnie mi się ją oglądało i super fangirlowało. Tylko ten koniec był taki...niesatysfakcjonujący.
A Ryo jest murzynem. (Ta różnica między nim a resztą XD) Wygląda staro i brzydko, fuj. Sekszy Osaka Ossan.


Day 25 – A song that makes you laugh
Matsumoto Jun-chan i jego Yabai Yabai Yabai. Czy ktoś potrafi to oglądać zachowując powagę na twarzy? XD Zawsze się śmieję przy tym występie. XD
Ale w sumie mnie Jun generalnie często śmieszy na koncertach. Szkoda tylko, że rzadko kiedy jest to zamierzony efekt. :< (Coś między wielkim rozbawieniem, a "Fuuuuuj, Jun :/ Jesteś obleśny".)
no subject
Czyżbyś ostatnio nie lubiła Ryo? XD
(no subject)
no subject
Eww, Ryo, ochyda. Ewwwwww.
Yabai~ Ten występ to mistrzostwo XD
(no subject)
(no subject)
(no subject)
no subject
M: A to tak naprawdę do Matsujuna.
Leze i kwicze XD
I... o hai, Sess XD Ostatnio zaliczam lj'owego faila, ale Twoje notki z reguly czytam, bo sa fow XD
(no subject)
no subject
bo i tak nie jest dobrze - mnie się bardziej podoba jasna skóra XDPamiętam, że widziałam jakieś screeny z tego występu Juna jeszcze zanim obejrzałam jakikolwiek koncert araszów i byłam w lekkim szoku. Jeszcze nie wiedziałam, że takie brokatowe ciuchy to u nich standard XD
(no subject)
(no subject)
(no subject)
(no subject)
(no subject)
no subject
huh, a mnie w tym roku jeszcze nić nie ugryzło...cóż i tak trzeba kupić offa.
O czym jest ta desperacją?
bleh, Ryo faktycznie wygląda okropnie XD
(no subject)
(no subject)
(no subject)
(no subject)