Cóż, przynajmniej mam swoistą "cywiliowaną" szkołę przetrwania. No i jak człowiek uczy się panowania nad emocjami...;)
Jestem na profilu lingwistycznym. Co do tej całej trzeciej klasy, to dzisiaj rozmawiałam o tym z koleżankami i jedna stwierdziła, że jednak podobno wszystkie te niepotrzebne przedmioty (oprócz gegry) mają zniknąć do 3 klasy. Jeśli to prawda, to tylko dowodzi, jak dobrze orientuję się w tego typu sprawach...XD Ale ta sprawa z georgrafią mnie dość martwi, bo wychowawczyni dowiadywała się kiedyś u dyrekcji i jest to prawdą. Choć mam nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i raczy to zmienić.
Hm, z tego, co zdążyłam zauważyć przez te prawie już 3 miesiące uczęszczania do tej szkoły, to u nas szatnie są otawrte bodajże przez cały czas trwania lekcji (albo może otwiera się je na kilka minut przed każdą lekcją? Nie wiem). Zdarzało mi się zostawiać jakieś tam drobniaki w kurtce, buty mam markowe, kurtkę też niebrzydką, ale na razie nikomu kogo znam jeszcze nic nie zginęło. Mogę mieć tylko nadzieję, że ten stan nie ulegnie zmianie. ^^ I nie zazdroszczę sytuacji u Was - w poprzedniej szkole miałam podobnie, choć również na szczęście z szatni nic mi nie zniknęło. (Bo jakieś tam inne "incydenty" bywały _^_).
Jeśli tak sprawiasz sprawę, to postaram się sprostać oczekiwaniom. ;)
no subject
Jestem na profilu lingwistycznym. Co do tej całej trzeciej klasy, to dzisiaj rozmawiałam o tym z koleżankami i jedna stwierdziła, że jednak podobno wszystkie te niepotrzebne przedmioty (oprócz gegry) mają zniknąć do 3 klasy. Jeśli to prawda, to tylko dowodzi, jak dobrze orientuję się w tego typu sprawach...XD Ale ta sprawa z georgrafią mnie dość martwi, bo wychowawczyni dowiadywała się kiedyś u dyrekcji i jest to prawdą. Choć mam nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i raczy to zmienić.
Hm, z tego, co zdążyłam zauważyć przez te prawie już 3 miesiące uczęszczania do tej szkoły, to u nas szatnie są otawrte bodajże przez cały czas trwania lekcji (albo może otwiera się je na kilka minut przed każdą lekcją? Nie wiem). Zdarzało mi się zostawiać jakieś tam drobniaki w kurtce, buty mam markowe, kurtkę też niebrzydką, ale na razie nikomu kogo znam jeszcze nic nie zginęło. Mogę mieć tylko nadzieję, że ten stan nie ulegnie zmianie. ^^ I nie zazdroszczę sytuacji u Was - w poprzedniej szkole miałam podobnie, choć również na szczęście z szatni nic mi nie zniknęło. (Bo jakieś tam inne "incydenty" bywały _^_).
Jeśli tak sprawiasz sprawę, to postaram się sprostać oczekiwaniom. ;)