Też bym sobie zazdrościła. (I czasem tęsknię za czasami pre-koreańskimi u mamy XD) No ale od razu fajniej się ogląda, jak z kimś. Tyle że mama twierdzi, że koncerty Arashi są nudne, więc ich drugi raz z nią zapewne nie zobaczę. (No chyba że bisy, bo podczas nich, wg mamy, Arashi wreszcie się ożywiają. Co ma w sobie nutkę prawdy XD) Moja poducza się w ten sposób angielskiego i, mimo że z rok temu była na kursie, to śmiem twierdzić, ze dramy i JE więcej się przyczyniły do jej obecnej znajomości tego języka. Choć jak razem oglądamy, to często ja tłumaczę na bieżąco. (I dużo wtedy popijam XD) No ale megasłownik Twoim przyjacielem itd. XD Ja - skuszona króciutkim (wreszcie znalezionym) klipem z młodym, krzywozębym Junem wyznającym miłość Sho, ściągnęłam sobie ich pierwszy koncert i teraz waham się czy go obejrzeć. XD (Bo to pewnie zaboli. Z drugiej strony oni byli wtedy na swój sposób przeuroczy i zawsze to okazja - cała masa okazji - do pośmiania się ich kosztem, a to przecież jedna z moich ulubionych rozrywek~)
Nawet jeśli, to mi i tak to się nie podoba. Japonia bywa frustrująca. W Mote/Dame bawią mnie czasem ich wypowiedzi, ale przede wszystkim w sumie komentarze tych komiczek. Wyobrażenia Japonek na temat wyobrażeń Japończyków na temat idealnej dziewczyny i dopuszczalnych zachowań są czasem prześmieszne. No i oczywiście nie ma to jak kilka fanek Juna w jury. Podobnie w M5 - tam też się utarły już pewne trendy i często nie mam pojęcia, czemu strój któregoś z nich jest aż tak krytykowany (poza tym, jaki Arasz ma go na sobie). Albo czemu jakieś paskudztwo zostaje wybrane.
no subject
Moja poducza się w ten sposób angielskiego i, mimo że z rok temu była na kursie, to śmiem twierdzić, ze dramy i JE więcej się przyczyniły do jej obecnej znajomości tego języka. Choć jak razem oglądamy, to często ja tłumaczę na bieżąco. (I dużo wtedy popijam XD) No ale megasłownik Twoim przyjacielem itd. XD
Ja - skuszona króciutkim (wreszcie znalezionym) klipem z młodym, krzywozębym Junem wyznającym miłość Sho, ściągnęłam sobie ich pierwszy koncert i teraz waham się czy go obejrzeć. XD (Bo to pewnie zaboli. Z drugiej strony oni byli wtedy na swój sposób przeuroczy i zawsze to okazja - cała masa okazji - do pośmiania się ich kosztem, a to przecież jedna z moich ulubionych rozrywek~)
Nawet jeśli, to mi i tak to się nie podoba. Japonia bywa frustrująca.
W Mote/Dame bawią mnie czasem ich wypowiedzi, ale przede wszystkim w sumie komentarze tych komiczek. Wyobrażenia Japonek na temat wyobrażeń Japończyków na temat idealnej dziewczyny i dopuszczalnych zachowań są czasem prześmieszne. No i oczywiście nie ma to jak kilka fanek Juna w jury.
Podobnie w M5 - tam też się utarły już pewne trendy i często nie mam pojęcia, czemu strój któregoś z nich jest aż tak krytykowany (poza tym, jaki Arasz ma go na sobie). Albo czemu jakieś paskudztwo zostaje wybrane.