Biedny Sanadka, kochał nieodpowiednią osobę i to przyniosło mu nieszczęście. Ale scena jego śmierci przyniosła mi niezły atak furii XD Od początku tego rozdziału przez skórę czułam, że nic dobrego się nie wydarzy, ale taka bezceremonialna kulka w głowę. Uhuh.
Koniec Niou spadł na mnie z kolei dość nieoczekiwanie. W sumie do pewnego momentu miałam nawet nadzieję, że mimo otrzymania dwóch kulek, to nie jest jeszcze jego koniec. Ale Yagyuu po tym wszystkim... W pewnym momencie, gdy po śmierci Niou na początku rozdziału pojawiło się ostrzeżenie o "niewygodnych" treściach, obawiałam się nawet, że dojdzie do nekrofilii, ale to było 'tylko' patroszenie martwego ciała Niou x_X Największe wrażenie pozostawiła na mnie za to końcówka, gdy Minami przyszedł do mieszkania Niou i zastał tam przebranego Yagyuu. Słowa o zaangażowaniu Sengoku w świetle zaistniałych zdarzeń... Zasmuciło mnie to, że Yagyuu nie zabił Yukimury, bardzo życzyłam mu śmierci w tym punkcie.
No właśnie Desu-kun bardzo mi się podobał, ale jakoś tak ta końcówka nadwyrężyła we mnie wszystko XD A za dodatki się nie zabrałam i ciężko mi będzie to zrobić, bo nie wiem, czego oczekiwać i trochę się boję, prawdę mówiąc. Może za jakiś czas.
O, Perfidia. Tutaj byłam usatysfakcjonowana zakończeniem XD Lubię też Missing, bardzo gorzkie, ale to ciekawa historia. Seiichi's Labyrinth zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie fragment z Yagyuu i Niou. Strange relationships dopiero zaczęłam i jakoś nie idzie mi czytanie na jeden rzut tej historii, ale podoba mi się. Jestem ciekawa, co będzie nie tak z narzeczoną Yagyuu XD No i wczoraj przed snem, jak już skończyłam Miasto, obiecywałam sobie, że na pewno już nic więcej od niej nie przeczytam, ale dziś złamałam to przyrzeczenie i zabrałam się za Lullaby, choć to YukiSanaYana, a ja troiki nie lubię XD
no subject
Koniec Niou spadł na mnie z kolei dość nieoczekiwanie. W sumie do pewnego momentu miałam nawet nadzieję, że mimo otrzymania dwóch kulek, to nie jest jeszcze jego koniec. Ale Yagyuu po tym wszystkim... W pewnym momencie, gdy po śmierci Niou na początku rozdziału pojawiło się ostrzeżenie o "niewygodnych" treściach, obawiałam się nawet, że dojdzie do nekrofilii, ale to było 'tylko' patroszenie martwego ciała Niou x_X Największe wrażenie pozostawiła na mnie za to końcówka, gdy Minami przyszedł do mieszkania Niou i zastał tam przebranego Yagyuu. Słowa o zaangażowaniu Sengoku w świetle zaistniałych zdarzeń... Zasmuciło mnie to, że Yagyuu nie zabił Yukimury, bardzo życzyłam mu śmierci w tym punkcie.
No właśnie Desu-kun bardzo mi się podobał, ale jakoś tak ta końcówka nadwyrężyła we mnie wszystko XD
A za dodatki się nie zabrałam i ciężko mi będzie to zrobić, bo nie wiem, czego oczekiwać i trochę się boję, prawdę mówiąc. Może za jakiś czas.
O, Perfidia. Tutaj byłam usatysfakcjonowana zakończeniem XD Lubię też Missing, bardzo gorzkie, ale to ciekawa historia. Seiichi's Labyrinth zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie fragment z Yagyuu i Niou. Strange relationships dopiero zaczęłam i jakoś nie idzie mi czytanie na jeden rzut tej historii, ale podoba mi się. Jestem ciekawa, co będzie nie tak z narzeczoną Yagyuu XD
No i wczoraj przed snem, jak już skończyłam Miasto, obiecywałam sobie, że na pewno już nic więcej od niej nie przeczytam, ale dziś złamałam to przyrzeczenie i zabrałam się za Lullaby, choć to YukiSanaYana, a ja troiki nie lubię XD