<3 Angielski zawdzięczam fanfikom, animcom i całej reszcie. XD Pamiętam, że miałam jeszcze różne oceny w podstawówce, a potem jak wciągnęłam się w M&A, to było ich coraz mniej. XD
No niestety nie ma. I anime w tym za bardzo nie pomaga. Kocham anime, fillery są cudowne, ale niektórym postaciom tak się oberwało, że szkoda gadać. D1 chyba najbardziej, bo zabrali im bardzo ważny element ich relacji, który wiele o nich mówi i w ogóle pozmieniali ich charaktery, Tachibana w mandze byłby bardziej charakterny i nie był dobroczynnym miśkowatym buddą, no i Choutarou wiecznie zarumienionym chłopczykiem. Znaczy się czasami to lubię i w ogóle urocze to jest, ale na dłuższą metę wolę, jak postać ma "charakter". (Choć to by znaczyło mniej słodkich podtekstów, hmmm XD). A Hiyo właśnie jest często redukowany do gekokujyo. W anime mi się jego gekokujyo podoba, w rajipuri je kocham, ale bez przesady. To jest jego motto, więc wiadomo, że usłyszymy te słowo z jego ust raczej często. Ale Tezuka też ma swoje powiedzonko i jakoś nie chodzi i nie recytuje przez cały czas, że nie można stać się nierozważnym, a i Atobe mówi coś innego niż rozkaz, by prosty lud zachwycał się nad jego osobą. O tym, że Piyo i Akaya znali się w mandze wcześniej, dowiadujemy się tak. Niby niewiele, ale kurczę, jest potencjał, a obaj chłopcy są interesującymi postaciami i chętnie bym zobaczyła ich interakcje. Ale siem kurde musiałam zainteresować niszowym pairingiem. XD
Ja na razie podziękowałam przez gg, ale też myślałam o jakiejś bardziej namacalnej formie podziękowania. List raczej nie, bo ja nieumiata w tym zakresie. (Ludzie, ja nigdy listu nie pisałam, tylko to co w szkole dawno temu XD") Ale jakąś ładną kartkę by fajnie było.
Wiesz, nie sądzę, żeby go to jakoś szczególnie obeszło. XD Ale się przyznam, że ja też już nie chciałam później skakać po tej stronie - jakoś wątpię w dobroczynne działanie martwych szczurów na glebę. XD
no subject
No niestety nie ma. I anime w tym za bardzo nie pomaga. Kocham anime, fillery są cudowne, ale niektórym postaciom tak się oberwało, że szkoda gadać. D1 chyba najbardziej, bo zabrali im bardzo ważny element ich relacji, który wiele o nich mówi i w ogóle pozmieniali ich charaktery, Tachibana w mandze byłby bardziej charakterny i nie był dobroczynnym miśkowatym buddą, no i Choutarou wiecznie zarumienionym chłopczykiem. Znaczy się czasami to lubię i w ogóle urocze to jest, ale na dłuższą metę wolę, jak postać ma "charakter". (Choć to by znaczyło mniej słodkich podtekstów, hmmm XD).
A Hiyo właśnie jest często redukowany do gekokujyo. W anime mi się jego gekokujyo podoba, w rajipuri je kocham, ale bez przesady. To jest jego motto, więc wiadomo, że usłyszymy te słowo z jego ust raczej często. Ale Tezuka też ma swoje powiedzonko i jakoś nie chodzi i nie recytuje przez cały czas, że nie można stać się nierozważnym, a i Atobe mówi coś innego niż rozkaz, by prosty lud zachwycał się nad jego osobą.
O tym, że Piyo i Akaya znali się w mandze wcześniej, dowiadujemy się tak. Niby niewiele, ale kurczę, jest potencjał, a obaj chłopcy są interesującymi postaciami i chętnie bym zobaczyła ich interakcje. Ale siem kurde musiałam zainteresować niszowym pairingiem. XD
Ja na razie podziękowałam przez gg, ale też myślałam o jakiejś bardziej namacalnej formie podziękowania. List raczej nie, bo ja nieumiata w tym zakresie. (Ludzie, ja nigdy listu nie pisałam, tylko to co w szkole dawno temu XD") Ale jakąś ładną kartkę by fajnie było.
Wiesz, nie sądzę, żeby go to jakoś szczególnie obeszło. XD Ale się przyznam, że ja też już nie chciałam później skakać po tej stronie - jakoś wątpię w dobroczynne działanie martwych szczurów na glebę. XD