O, widzę, że u Ciebie też wszystko się wokół PoTa obraca. To jest straszliwa zaraza od której trudno uciec. I też zaniedbałam wszystkie inne serie (z niechlubnym wyjątkiem Geassa, o czym napisałam już u siebie i do czego nie warto wracać na dłużej).
Ale generalnie przeżywam niesamowicie tego PoTa i przy odcinkach, które oglądam obecnie, a dotyczą one właśnie wspólnego treningku Seigaku I Hyotei, jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Kocham Hyoteiców całym sercem (które oddałam Ayce, ale to nieważne XD).
Gry jak to gry, jedne oglądam z większym trudem, inne z mniejszym. Ale rzadko kiedy cokolwiek przewijam (choć przyznaję, że zdarzają się takie momenty, w których nie mogę się powstrzymać).
Valentine Kiss jest po prostu gejowskie na maksa, ale wielbię tę piosenkę, gdy śpiewa ją Yuushi. No a skoro już przy Oshitarim jesteśmy: Place of my heart też jest urocze. Next gate również bardzo mi się wkręciło, Koi Kaze Oishiego także. A tyle jeszcze przede mną XD
Widzę, że mamy bardzom podobne zapatrywania na pairingi, przy czym Tezuka/Ryoma to raczej nie dla mnie. Za to Fuji, który w samej serii niezbyt przypadł mi do gustu, po kilku(dziesięciu) doujinach stał się dla mnie po prostu nie do zniesienia. Tak się złożyło, że dostałam od znajomej 200 doujinów do PoT i sporo z tego jest w klimatach Tezuka/Fuji, ale również Fuji/Tezuka. Autorki większości z tych komiksów robiły z mojego "ulubionego" geniusza strasznego psychopatę i obrzydł mi po tym zupełnie, a przeczytałam dopiero połowę z całego tego materiału, który został mi dostarczony. W związku z tym, Fujiemu mówię NIE i kiepsko na niego reaguję.
no subject
Ale generalnie przeżywam niesamowicie tego PoTa i przy odcinkach, które oglądam obecnie, a dotyczą one właśnie wspólnego treningku Seigaku I Hyotei, jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Kocham Hyoteiców całym sercem (które oddałam Ayce, ale to nieważne XD).
Gry jak to gry, jedne oglądam z większym trudem, inne z mniejszym. Ale rzadko kiedy cokolwiek przewijam (choć przyznaję, że zdarzają się takie momenty, w których nie mogę się powstrzymać).
Valentine Kiss jest po prostu gejowskie na maksa, ale wielbię tę piosenkę, gdy śpiewa ją Yuushi. No a skoro już przy Oshitarim jesteśmy: Place of my heart też jest urocze. Next gate również bardzo mi się wkręciło, Koi Kaze Oishiego także. A tyle jeszcze przede mną XD
Widzę, że mamy bardzom podobne zapatrywania na pairingi, przy czym Tezuka/Ryoma to raczej nie dla mnie. Za to Fuji, który w samej serii niezbyt przypadł mi do gustu, po kilku(dziesięciu) doujinach stał się dla mnie po prostu nie do zniesienia. Tak się złożyło, że dostałam od znajomej 200 doujinów do PoT i sporo z tego jest w klimatach Tezuka/Fuji, ale również Fuji/Tezuka. Autorki większości z tych komiksów robiły z mojego "ulubionego" geniusza strasznego psychopatę i obrzydł mi po tym zupełnie, a przeczytałam dopiero połowę z całego tego materiału, który został mi dostarczony. W związku z tym, Fujiemu mówię NIE i kiepsko na niego reaguję.